Wpadł, bo jechał bez kasku. Okazało się, że to było najlżejsze przewinienie 23-letniego motorowerzysty. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ: Z promilami spowodował wypadek. 2 osoby w szpitalu [ZDJĘCIA]
W poniedziałkowe (16.10) popołudnie policjant drogówki zauważył na ulicy Lubelskiej w Białej Podlaskiej motorowerzystę, który podróżował bez założonego kasku. – Gdy funkcjonariusz chciał zatrzymać jednoślad, kierowca postanowił „czmychnąć”. Nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe, kontynuując ucieczkę. Tuż przed radiowozem zawracał, kierując się w drugą stronę. Na nic jednak zdały się manewry kierowcy. Na ulicy Ciołkosza został zatrzymany przez funkcjonariusza – relacjonuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
CZYTAJ: Tragedia na DK2. Kierowca zginął w czołowym zderzeniu z TIR-em [ZDJĘCIA]
Okazało się, że motorowerzystą jest 23-letni mieszkaniec gminy Biała Podlaska. Był pijany – urządzenie wykazało, że w organizmie miał niemal 3 promile alkoholu. Dodatkowo posiadał aktywny zakaz kierowania pojazdami.
Teraz grozi mu nie tylko 5 lat więzienia. W takich przypadkach sąd orzeka też świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tysięcy złotych.
RL / opr. ToMa
Fot. pexels.com