Znów zrobiło się głośno wokół Goncalo Feio. Zdaniem „Gazety Wyborczej” szkoleniowiec Motoru Lublin miał w nieodpowiedni sposób potraktować jednego z obrońców. Chodzi o Sebastiana Rudola, który wraz z Bartoszem Zbiciakiem został zesłany do rezerw lubelskiego klubu po ligowej przegranej z Wisłą Kraków 1:4.
Według autora artykułu, Feio winą za tę porażkę obarczył właśnie 28-latka. Zachowanie Portugalczyka miało nie spodobać się reszcie piłkarzy, którzy zaczęli grozić buntem. – O żadnym buncie nie było mowy. Zaakceptowałem decyzję trenera i pracowałem, by jak najszybciej wrócić do pierwszego zespołu i pomóc chłopakom w kolejnych spotkaniach – mówi Sebastian Rudol, cytowany w komunikacie, który Motor wydał w odpowiedzi na artykuł „Gazety Wyborczej”.
Dodajmy, że Rudol do drużyny powrócił już po tygodniu, a Zbiciak po około dwóch tygodniach.
Motor piątkowym zwycięstwem nad Chrobrym Głogów 1:0 przerwał serię pięciu porażek. W następnej kolejce w niedzielę 29 października (12:40) lubelska drużyna podejmie lidera Fortuna I ligi – Odrę Opole.
Pełna treść oświadczenia Motoru Lublin
W odpowiedzi na artykuł opublikowany w serwisie lublin.wyborcza.pl w dniu 25 października 2023 r., Klub całkowicie dementuje, że nastąpił jakikolwiek bunt lub zapowiedź buntu ze strony zawodników Motoru Lublin w stosunku do trenera, Gonçalo Feio.
Trener parę tygodni temu podjął decyzję o przeniesieniu do rezerw Sebastiana Rudola i Bartosza Zbiciaka opierając ją wyłącznie na aspektach sportowych. Decyzja ta była podyktowana chęcią, by piłkarze zdystansowali się od błędów, które popełnili w rozegranych wcześniej meczach. Sebastian Rudol przebywał w zespole rezerw ponad tydzień, a Bartosz Zbiciak ok. 2 tygodnie. Obaj zawodnicy zostali przywróceni do I drużyny również tylko ze względów sportowych. Trener Gonçalo Feio tłumaczył tę sytuację kilkukrotnie na konferencjach prasowych.
Jak mówi Sebastian Rudol: – O żadnym buncie nie było mowy. Zaakceptowałem decyzję trenera i pracowałem, by jak najszybciej wrócić do pierwszego zespołu i pomóc chłopakom w kolejnych spotkaniach.
Podkreślamy, że jakiekolwiek decyzje, jeśli chodzi o aspekty sportowe podejmuje wyłącznie I trener i to on decyduje o odesłaniu kogoś do rezerw, czy też przywróceniu do pierwszego zespołu.
Klub zapewnia, że choć drużyna przeżywała gorszy czas, to jej etyka pracy oraz zaangażowanie całości grupy nie zmieniło się w porównaniu do początku obecnego lub końcówki poprzedniego sezonu. Wtedy to właśnie ten zespół, z tym trenerem, dokonał niemożliwego i awansował do Fortuna 1. Ligi, a następnie w pewnym momencie zajmował 2. miejsce w tych rozgrywkach. W trudnym okresie drużyna była zjednoczona i ciężko pracowała, zarówno na treningach, jak i w samych meczach, żeby wrócić na ścieżkę zwycięstw, czego udało się dokonać podczas wyjazdowego spotkania z Chrobrym Głogów.
Jesteśmy rozczarowani narracją zaprezentowaną w artykule, która skupia się na nieaktualnych historiach. Obecnie atmosfera w Klubie jest więcej niż bardzo dobra, a piłkarze wraz ze sztabem i trenerem Feio na czele, są zdeterminowani, żeby w niedzielę osiągnąć korzystny rezultat w rywalizacji z liderem tabeli, Odrą Opole. Mecz ten odbędzie się o godz. 12:40 na Arenie Lublin w ramach 13. kolejki Fortuny 1. Ligi.
PJ
Fot. archiwum