Jedyny taki na świecie jest w Lubelskiem. Jak toczono wojnę z plagą egipską? [ZDJĘCIA]

04 34 768x1024 2023 10 26 101549

Fot. www.lgdnaszeroztocze.pl

Zwierzyniec w powiecie zamojskim to prawdziwe miasto pomników. Jest ich tam aż ponad 60. Jak obliczył tamtejszy Urząd Miasta, gdyby w Warszawie jeden pomnik przypadał na taką samą liczbę mieszkańców jak w roztoczańskim miasteczku, w polskiej stolicy stałoby… 34 tysiące monumentów. Ale jeden z nich wyróżnia się szczególnie. To jedyny na świecie pomnik upamiętniający zwycięską wojnę z… szarańczą. W dodatku prawdopodobnie zawiera on datę pomyloną o – bagatela – prawie 150 lat.

Wielki najazd szarańczy

Biblijna plaga egipska spadła na dzisiejsze województwo lubelskie w 1860 roku. Inwazja tych żarłocznych owadów objęła niemal całe Roztocze. Dla ówczesnych wydawała się ona zjawiskiem wręcz apokaliptycznym. W „Gazecie Codziennej” pisano wtedy: „(…) nad Tomaszowem Lubelskim przeleciała szarańcza. (…) Pochód ten trwał dwie godziny, szerokość jego jak okiem zmierzyć można było, rozciągała się na milę, stronami przedstawiał ciemne chmury, a niekiedy tak się zniżał, że szarańczę kijami strącano”. Pojedyncze owady zaobserwowano nawet w centrum Lublina. Chmary insektów niszczyły hektary pól i łąk, po pozostawiając na nich tylko gołą ziemię.

Na szczęście inwazja nastąpiła już po żniwach, w przeciwnym wypadku całemu regionowi groziłaby klęska głodu. Ale gdyby szarańcza została dłużej na tych terenach, mieszkańcy mogliby pożegnać się z kolejnymi zbiorami.

Znów odwołajmy się do nieocenionej „Gazety Codziennej”. Jej korespondent zauważył, że szarańcza „pół mili za Tomaszowem począwszy, zaległa aż do Józefowa, czyli na przestrzeni 2ch mil blisko, na polach i lasach. Szkód prawie nie poczyniła, bo sprzęt zboża już był dokonany, ale co gorsza, kontentując się rżyskiem, trawą i sośniną, rozkwaterowała się na leże zimowe, aby z wiosną w liczbie kilkakroć większej rozleźć się po ziemi, zniweczyć trud człowieka i ogłodzić okolicę”.

Fot. LGD Nasze Roztocze www.lgdnaszeroztocze.pl

Jak walczono z szarańczą?

Aby uratować majątki ziemian i okoliczną ludność przed głodem, rozpoczęto prawdziwą wojnę z plagą. Organizowanie walki z szarańczą powierzono leśnikowi i przyrodnikowi Edmundowi Znatowiczowi. Do akcji zmobilizowano 600 osób w rejonie Krasnobrodu i 900 w okolicach Tomaszowa Lubelskiego, czyli razem 1,5 tysięcy, głównie okolicznych chłopów.

Najpierw próbowano odganiać owady hałasem – strzelaniem i biciem w dzwony. Jednak okazało się to nieskuteczne. Zaczęto więc metodyczną walkę z najazdem. Stosowane podczas niej metody opisuje prof. Cezary W. Domański z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. Ponieważ owady były bardzo płochliwe, ich zwalczanie odbywało się tylko wczesnym porankiem albo późnym wieczorem. W czasie dni deszczowych szarańcza była zbierana do worków. Wrzucano je do dołów, które były zasypywane ziemią. Na noc szarańcza chowała się w lasach, gdzie „oblepiała” drzewa niczym roje pszczół albo zwisała z gałęzi prawie jak ptaki. Pod drzewami palono chrust, a spadające do ognia insekty dobijano łopatami. Niszczono systematycznie także jaja szarańczy. Robotnicy przeczesywali pola, rozkopywali grunt, wyciągali z nich kokony, a następnie spalali w wykopanych dołach.

Walka zakończyła się sukcesem. Jak głosi napis na zwierzynieckim pomniku, podczas batalii zniszczono w sumie ponad 78 tysięcy litrów szarańczy, a wykopano ponad 2 tysiące litrów jej jaj. Dla uzmysłowienia sobie skali wysiłku, zniszczonymi owadami można byłoby napełnić ponad 50 tysięcy 1,5-litrowych butelek po wodzie mineralnej!

Fot. LGD Nasze Roztocze www.lgdnaszeroztocze.pl

Pomnik z pomyłką o 150 lat

Zwycięska wojna z szarańczą okazała się tak dużym sukcesem, że na jej pamiątkę postawiono pomnik. To kamień mający formę prostopadłościanu. Początkowo znajdował się w pobliskiej wsi Hamernia, ale na początku XX wieku przeniesiono go do Zwierzyńca. Widnieją na nim napisy: „Bóg groził ludowi, ale z wiarą praca rozbraja Jego gniewy i klęskę odwraca. Na pamiątkę wytępienia szarańczy wędrownej przybyłej w te okolice 27 sierpnia 1711 roku. Wólka, Ulów, Zielone, Łabunie, Szarowola, Czołomyja, Przeorsk. Wyniszczono szarańczy żywej korcy 656, wykopano jaj tego owada garncy 555,5. Użyto do tego robocizny pieszej dni 14 000”.

Skoro jednak wielka wojna z szarańczą toczyła się w 1860 roku, dlaczego na pomniku jest data 1711? Jak dowiódł podczas naukowego śledztwa prof. Cezary W. Domański, data roczna na kamieniu z czasem zatarła się. Podczas renowacji pomnika dokonanej po 1990 roku postanowiono ją przywrócić. Jednak była na tyle nieczytelna, że dokonano tego błędnie, prawdopodobnie sugerując się historyczną relacją o innym nalocie szarańczy na Zamojszczyznę, który został dokonany właśnie w 1711 roku.  

Na zdj. szarańcza wędrowna, fot. Jonathan Hornung / wikipedia.org

Czym jest szarańcza?

Czym jest zatem owa biblijna plaga? Szarańczę tworzą owady z rodziny szarańczowatych, podobne nieco do naszego poczciwego konika polnego. Co zadziwiające, gatunki te mają dwie formy: samotniczą (osiadłą) i stadną (migrującą). W tej pierwszej żyją sobie spokojnie w rozproszeniu, nie wadząc nikomu. Kiedy jednak warunki klimatyczne stają się sprzyjające i owady nadmiernie się rozmnożą, zmieniają się w żarłocznego niszczyciela każdej roślinności. Przemianie ulega jednak nie tylko ich zachowanie, ale nawet wygląd i kolor. Łączą się w gigantyczne stada, liczące miliony, a nawet miliardy osobników. Plaga taka może mieć nawet 50 miliardów owadów. Pożera wszelkie rośliny uprawne i trawy, a drzewa pozostawia niemal zupełnie nagie.

Jak podaje dr hab. Stanisław Knutelski z Instytutu Zoologii i Badań Biomedycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego, w 2012 r. w Australii grasowała chmara szarańczy o długości 6 kilometrów. Owady te 100 km pokonywały w niespełna pięć godzin. Według szacunków szarańcza co roku zjada około 1/5 światowych plonów. Przeciętna chmara tych insektów grasująca w Kenii zjada w ciągu dnia tyle samo, co wszyscy mieszkańcy tego 50-milionowego kraju przez cały rok.

Na zdj. spustoszone przez szarańczę pole w Kazachstanie ChriKo

Czy plaga może wrócić do Polski?

Plagę szarańczy w naszym kraju po raz pierwszy w źródłach odnotowano w średniowieczu. Później jej naloty powtarzały się co kilkadziesiąt, a nawet kilkanaście lat. Na przykład w 1543 roku ogromne stada pojawiły się w okolicach Krakowa, Wrocławia czy Zgorzelca. Według ówczesnych autorów owady miały wielkość wróbli i zjadły wszelką roślinność, którą mogli spożywać ludzie i zwierzęta. Takich inwazji co najmniej kilkukrotnie doświadczyła również Lubelszczyzna.  

Po raz ostatni stado szarańczy przybyło do Polski właśnie w roku 1860. Od tego czasu na tym obszarze można było spotkać tylko pojedyncze osobniki w formie samotniczej. Tak działo się do 1967 roku. Później wydawało się, że szarańczowate na dobre zniknęły z naszego kraju. Jednak wróciły. Badania przeprowadzone w Polsce w latach 2001-2017 wykazały obecność szarańczy aż w 14 miejscach.

Czy zatem pustosząca obecnie głównie Afrykę plaga szarańczy może w najbliższym czasie wrócić do naszego kraju? Naukowcy uważają, że taka ewentualność raczej nie istnieje. Jednak jeśli klimat dalej będzie się zmieniał, sytuacja ta za wiele lat może się zmienić.

RL / opr. ToMa

Podczas opisywania wojny z szarańczą korzystano z artykułów:

Cezary W. Domański, Historia osobliwej pamiątki. Mit i prawda o „pomniku szarańczy” w Zwierzyńcu na Roztoczu, „Kwartalnik Historii Nauki i Techniki” 2022, t. 67, nr 2.

Stanisław Knutelski – Plaga szarańczy w Afryce, nauka.uj.edu.pl.

Exit mobile version