Spotkanie z członkami Zespołu Akrobacyjnego Biało-Czerwone Iskry rozpoczęło się w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. Piloci tej nieistniejącej już grupy opowiadają o swojej lotniczej przygodzie i możliwościach akrobacyjnych, jakie dawała ta maszyna.
– TS-11 Iskra była królową naszego nieba – przyznaje major Mariusz Szymla, który w zespole latał od 2001 do 2012 roku. – Co niektórzy mówią, że to są nasze żony. Wspaniały samolot, który jako samolot szkolno-treningowy czy później szkolno-bojowy wybaczał bardzo wiele i dzięki temu można było nauczyć latania podchorążych. W akrobacji potrafiła zrobić wszystkie ewolucje, tylko trzeba było przeczytać w metodyce szkolenia jak to zrobić, instruktor musiał pokazać co potrafi zrobić, później podchorąży to wykonywał. My tak samo. Podwójny zwrot bojowy, pętla, później obroty w pionie, beczki na wznoszeniu, na zniżaniu.
CZYTAJ: Jak po nitce do kłębka. Szczegółowa mapa puławskich zabytków dostępna dla turystów
Choć w powietrzu legendy polskiego nieba – samolotu TS-11 Iskra już nie zobaczymy – to na ekranie komputera jest to możliwe. Możliwości maszyny, która została już wycofana z eksploatacji przypominają w Dęblinie członkowie grupy „Wirtualne Biało-Czerwone Iskry”.
– Staramy się pokazać takie same ewolucje, jakie wykonywała Iskra na żywo w powietrzu – mówi członek zespołu Marek Cwenar. – To jest tylko symulator. On nigdy w rzeczywistości w stu procentach nie odda tego, co jest na prawdziwym niebie – fizyki lotu przede wszystkim. Każdy z nas posiada swoje preferencje w sensie zakupu sprzętu typu joystick, przepustnica. Część kolegów ma gogle VR, ja mam czujnik sczytujący ruchy głowy. Jak obracam się w lewo, w prawo, to ekran się obraca, kiedy przybliżam się do monitora, to monitor się przybliża. To bardzo ułatwia orientację w przestrzeni i wirtualne latanie.
Spotkanie z pilotami „Biało-Czerwonych” rozpoczyna nowy muzealny cykl „Byliśmy żołnierzami”, w ramach którego przybliżana będzie historia jednostek i pododdziałów, których już nie ma na wojskowej mapie Polski.
Wirtualne możliwości samolotu TS-11 Iskra można oglądać w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie do godziny 17.00.
Zespół Akrobacyjny „Biało-Czerwone Iskry” zakończył działalność w ubiegłym roku po wycofaniu z systemu szkolenia samolotów TS-11 Iskra.
ŁuG/ opr. DySzcz
Fot. Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie/ FB