Co najmniej siedem osób zostało rannych w czwartek rano w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na stolicę Ukrainy Kijów; siły obrony powietrznej zestrzeliły nad miastem ponad 20 pocisków wroga – powiadomiły na Telegramie władze Kijowa, w tym mer Witalij Kliczko. Po godz. 6 na większości terytorium kraju ogłoszono ponownie alarm przeciwlotniczy.
Według wstępnych doniesień około 10 rosyjskich bombowców strategicznych Tu-95MS wystrzeliło w kierunku Ukrainy pociski manewrujące typu Ch-101, Ch-55 i Ch-555. Ukraińskie jednostki obrony przeciwrakietowej odparły zagrożenie, ale odłamki pocisków spadły na obiekty cywilne w Kijowie. Uszkodzono m.in. gazociąg i prywatne samochody. Spośród siedmiorga osób rannych, trzy zostały przewiezione do szpitali – relacjonuje rada miasta Kijowa i mer Kliczko.
Rosyjskie wojska zaatakowały również cele w obwodach kijowskim, czerkaskim, charkowskim, rówieńskim i lwowskim. W mieście Czerkasy pocisk trafił w budynek hotelu, rannych zostało siedem osób. Dwie osoby doznały obrażeń w Charkowie, dwie kolejne w okolicach Kijowa – przekazał na Telegramie szef ukraińskiego MSW Ihor Kłymenko.
W graniczącym z Polską obwodzie lwowskim odnotowano trzy ataki rakietowe na miasto Drohobycz. Uszkodzono dwa magazyny, na terenie których wybuchły pożary. Strażacy wciąż walczą z ogniem – powiadomił przewodniczący regionalnych władz lwowskich Maksym Kozycki.
Brak doniesień o ofiarach śmiertelnych porannych ostrzałów rakietowych.
PAP / RL / opr. KS
Fot. MSW Ukrainy