Do niecodziennej sytuacji doszło w poniedziałek (04.09) wieczorem. Straż pożarna została wezwana do pożogi, jaka miała szaleć w lubelskim skansenie. Kiedy ekipy gaśnicze przyjechały na miejsce, okazało się, że rzekomy pożar to… tylko efekt pracy ekipy filmowej.
CZYTAJ: Piorun zapalił biogazownię. Zbiornik w ogniu [ZDJĘCIA]
W poniedziałkowy wieczór mieszkańcy okolicznych budynków zauważylipłomienie unoszące się znad Muzeum Wsi Lubelskiej. Myśląc, że w skansenie wybuchł pożar, około godziny 22.00 zadzwonili po straż pożarną. Do skansenu przybyła też policja. Gdy na miejsce przyjechały 3 zastępy strażaków, okazało się, że rzekomy pożar to sprawka ekipy filmowej, która w otoczeniu zabytkowych budynków kręci serial „Matylda”. W czasie zdjęć nie ucierpiał żaden ze znajdujących się w skansenie budynków, bowiem ogień… nie był prawdziwy.
Straż pożarna zakwalifikowała całe zdarzenie, jako fałszywy alarm. Jednak zgłaszający mieszkańcy nie poniosą z tego tytułu negatywnych konsekwencji, bowiem całą sytuację określono wezwaniem w dobrej wierze.
CZYTAJ: Kamera, akcja! Kręcą nowy serial w Lublinie [ZDJĘCIA]
W lubelskim skansenie od końca sierpnia trwają zdjęcia do produkcji historyczno-przygodowej pod tytułem “Matylda”. Serial realizowany przez Krzysztofa Langa to historia młodej dziewczyny ukazana na tle społeczno-politycznym drugiej połowy XIX wieku. W tle rozgrywają się takie wydarzenia, jak: powstanie styczniowe, kolaboracja z zaborcą, emigracja zarobkowa czy emancypacja kobiet. Tytułowa bohaterka, 17-letnia dziewczyna, jest córką powstańca, zamożnego ziemianina zesłanego na Sybir. Matylda to niespokojna dusza, ciekawa świata. Jej buntownicza natura sprawia, że musi szukać pomocy u najbliższej rodziny w urokliwym majątku na wsi. Na ekranach serial pojawi się wiosną przyszłego roku.
To nie jest pierwszy raz, kiedy Lublin gości ekipę filmową. W stolicy regionu nakręcono już m.in. serial “Wojenne dziewczyny” czy też film “Carte Blanche”.
RL / opr. ToMa
Fot. archiwum