Rozmawiamy z Ukrainą o tym, jak jeszcze usprawnić transfer zboża przez Polskę – wskazał w środę (27.09) minister rolnictwa Robert Telus. Zaznaczył, że najważniejszą kwestią jest to, by ukraińskie zboże nie wpływało na nasz rynek.
Szef resortu rolnictwa i rozwoju wsi na briefingu z dziennikarzami zapowiedział, że w usprawnieniu tranzytu przez Polskę może pomóc m.in. przeniesienie kontroli fitosanitarnej z granicy ukraińsko-polskiej do portu na Litwie. Dodał, że „jest to kwesta kilku dni” – wskazał. Dopytywany o kontrolę na granicy polsko – niemieckiej, mówił, że takie rozwiązanie zaproponowała w środę strona ukraińska i – jak zaznaczył – „też możemy na to pójść (…), jeśli to ma zwiększyć przepustowość tranzytu”. Zaznaczył jednak, że w rozmowach z Ukrainą najważniejszą kwestią jest to, by ukraińskie zboże nie wpływało do Polski.
CZYTAJ: Minister rolnictwa: Na polski rynek nie może wpływać zboże z Ukrainy
Komisja Europejska na początku maja wprowadziła zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września. Embargo zniesiono 15 września br. na podstawie postanowienia KE. Od północy 16 września polski rząd wprowadził zakaz wwozu ukraińskiego zboża do Polski.
We wtorek, 26 września w Znojmie w Republice Czeskiej odbyły się rozmowy Grupy Wyszehradzkiej, w których uczestniczył zdalnie minister polityki rolnej i żywności Ukrainy Mykoła Solski. Ministrowie rolnictwa V4 (Polski, Czech, Węgier i Słowacji) uznali, że wycofanie przez Ukrainę skargi do WTO na embargo na zboża poprawiłoby atmosferę we wzajemnych relacjach.
PAP/ RL/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Albert Zawada