Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek nie wyklucza sądowej batalii z posłem Koalicji Obywatelskiej Michałem Krawczykiem. Chodzi o jego słowa, które padły podczas spotkania wyborczego opozycji w Lublinie. Podczas wiecu poseł Krawczyk stwierdził, że minister Czarnek „dał milion złotych dla fundacji swojego księdza proboszcza na nowe biuro w apartamentowcu w centrum Lublina”.
– To kłamstwo i poseł Krawczyk o tym wie – mówi minister Przemysław Czarnek. – On wie, że żadnemu swojemu proboszczowi nie dawałem żadnych pieniędzy w żadnym programie. Pospolite kłamstwo jest trudne do zwalczenia, ale spróbujemy. Proponowałbym pozew nie w trybie wyborczym, ale bardziej w karnym, bo dla tego człowieka, który kłamie w sposób absolutnie paskudny – wiedząc, że kłamie i jeszcze obraża – bardziej nadaje się tryb karny. Ale zobaczymy. Prawnicy to rozważą.
Wcześniej minister Czarnek zażądał od posła przeprosin w mediach społecznościowych i wpłaty zadośćuczynienia na jedną z lubelskich fundacji.
– Bardzo dobrze, że opinia publiczna jeszcze raz dowie się, jak minister Czarnek zmarnował miliony złotych z budżetu państwa – mówi poseł Michał Krawczyk. – Nie mam zamiaru przepraszać za tę wypowiedź. Sprawę opisywały ponad pół roku temu ogólnopolskie media. Jeśli sprawa trafi do sądu, dzięki temu program ministra Czarnka Willa Plus, czyli program drenowania publicznych pieniędzy, będzie jeszcze raz nagłośniony.
Ultimatum na przeprosiny, o którym pisał w mediach społecznościowych minister Czarnek, minęło wczoraj (17.09) o godzinie 20.
MaTo / opr. WM
Fot. Krzysztof Radzki