84 lata temu, 9 września 1939 roku, samoloty Luftwaffe przez kilkadziesiąt minut bombardowały Lublin. Szacuje się, że w niemieckim nalocie mogło zginąć blisko 1000 mieszkańców miasta, wśród nich poeta Józef Czechowicza oraz bohaterski woźny magistratu, Jan Gilas.
– W czasie tego bombardowania miasto poniosło ogromne straty – mówi Zdzisław Niedbała z kancelarii prezydenta Lublina. – Najtragiczniejsze w skutkach bombardowanie przez niemieckie lotnictwo wojenne Luftwaffe. Oczywiście ono było częścią działań wojennych Niemiec hitlerowskich przeciwko Polsce, ale jego rozległość wynikała z faktu, że wywiad niemiecki sądził, że w Lublinie przebywa polski rząd, który z Warszawy ewakuował się w kierunku przedmościa rumuńskiego, to była mylna informacja. Niemniej jednak Lublin poddano ciężkim bombardowaniom m.in. ratusz, hotele.
CZYTAJ: Trzęsienie ziemi w Maroku: zginęły co najmniej 632 osoby
– Józef Czechowicz urodził się przy ulicy Kapucyńskiej kilkaset metrów od miejsca, gdzie zginął – mówi dyrektor Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN” Tomasz Pietrasiewicz. – To, że akurat zginął właśnie w tym miejscu na rogu ulicy Kościuszki i Krakowskiego Przedmieścia jest czymś bardzo symbolicznym. Tutaj na ul. Kościuszki znajdowała się drukarnia, w której został wydrukowany jego debiutancki tomik „Kamień”. Tutaj była redakcja „Ekspresu”. To miejsce, gdzie młodzi lubelscy poeci zbierali się, dyskutowali i to właśnie w tym miejscu ginie jeden z najważniejszych, największych polski poetów – Józef Czechowicz.
Skutki bombardowania Lublina uwiecznił na zdjęciach Edward Hartwig, wybitny polski fotografik. Jedno ze zdjęć przedstawia woźnego Jana Gilasa, który wyniósł ze zbombardowanego ratusza lotniczą bombę, ratując życie wielu urzędników. Chwilę później zmarł na zawał serca.
Uroczystości upamiętniające te wydarzenia odbyły się przed pomnikiem w miejscu śmierci Józefa Czechowicza i przy Ratuszu pod tablicą upamiętniającą pracowników przedwojennego magistratu- ofiary bombardowania.
MaK / opr. AKos
Fot. Iwona Burdzanowska