Telefon z prośbą o przyjazd na komisariat tym razem okazał się miłą niespodzianką. Policjanci zadzwonili bowiem do małżeństwa, które wcześniej zgubiło plecak z 5,5 tysiąca złotych, że dzięki uczciwemu znalazcy wszystkie pieniądze już na nich czekają.
CZYTAJ: Śmierć 49-latka. W centrum miasta lądował śmigłowiec
– Kilka dni temu do pobliskiego komisariatu przyszedł 18-letni mieszkaniec gminy Stężyca. Miał ze sobą plecak, który znalazł na ul. Stawskiej w Dęblinie. Jak powiedział, plecak leżał przy drodze. Kiedy zajrzał do środka, okazało się, że była w nim pokaźna kwota pieniędzy, dokumenty oraz rzeczy osobiste. Przypuszczając, że ktoś go zgubił lub przez roztargnienie zostawił, postanowił przynieść plecak policjantom, by ci znaleźli jego właściciela – przekazał asp. Łukasz Filipek z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
CZYTAJ: Jaguar i narkotyki. Wpadł w zatoczce autobusowej [ZDJĘCIA]
Właścicielem zguby okazali się 41-letni mieszkaniec Ryk i jego żona. Podczas rodzinnej przejażdżki rowerowej w czasie postoju postawili plecak na poboczu. Zapomnieli go zabrać i ruszyli w dalszą drogę.
CZYTAJ: Trzylatek wpadł do sadzawki. Nieprzytomnego chłopca odnalazł sąsiad
Jeszcze tego samego dnia właściciele plecaka zgłosili się do dęblińskiego komisariatu i szczęśliwie odebrali zgubę.
Policja przypomina, że znalezienie pieniędzy, portfela, telefonu czy innej zgubionej przez kogoś rzeczy i nie oddanie ich właścicielowi jest przestępstwem lub wykroczeniem. A jeśli przekazanie takiej rzeczy prawowitemu właścicielowi nie jest możliwe, należy zgłosić to policji albo przekazać takie przedmioty do Biura Rzeczy Znalezionych.
RL / opr. ToMa
Fot. Policja Lubelska