6 tysięcy złotych – tyle mogą dostać właściciele domów jednorodzinnych na budowę instalacji zatrzymujących wody opadowe i roztopowe. To pieniądze z programu „Moja woda”. Deszczówka może być gromadzona w zbiornikach i oczkach wodnych. W dobie panującej suszy tak zwana mała retencja jest niezbędna – uważają hydrolodzy i apelują do mieszkańców domków jednorodzinnych, by gromadzili i wykorzystywali taką wodę. Można nią na przykład podlać ogród czy umyć auto. Specjaliści wskazują także na badania, które udowodniły, że taka woda może być z powodzeniem wykorzystywana do prania.
CZYTAJ: Woda cennym zasobem. Samorządowcy apelują o oszczędzanie
Do rozdysponowania w całym kraju jest 130 milionów złotych – w samym województwie lubelskim nieco ponad 5 milionów. Warto skorzystać z programu, ponieważ niesie on ze sobą korzyści – mówi prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie Agnieszka Kruk: – Dzięki temu programowi zbierane są wody opadowe wielkości 2,5 miliona metrów sześciennych wody w ciągu jednego roku. Szacowane jest, że ta trzecia edycja powiększy zbiór wód opadowych o kolejny 1 milion 200 metrów sześciennych.
Zmiana klimatu jest nieunikniona i w dobie suszy, która trwa w Polsce od 2014 roku gromadzenie deszczówki jest niezwykle istotne – uważa zastępca dyrektora Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju Grzegorz Walijewski: – Widzimy, że w tym klimacie mamy coraz częściej do czynienia z upałami, z wysokimi wartościami temperatury, a liczba dni bez opadów niestety spada, wrasta liczba dni z nawalnymi opadami deszczu, i konsekwencje niełapania deszczówki mogą być naprawdę katastrofalne. Może okazać się, że w pewnych momentach tej wody może zabraknąć.
Problemy związane z suszą i zmianami klimatycznymi nie znikną. Dochodzą też inne, a woda jest niezbędna do życia – przyznaje Teresa Kot, wójt gminy Jastków: – Mamy informacje od mieszkańców już od trzech, czterech, pięciu lat, że jak ktoś miał swoją studnię i miał na przykład studnię zbudowaną z pięciu kręgów, to teraz te zasoby wody się obniżają. Powtarzające się okresy suszy też bardzo wpływają na możliwości zaopatrywania mieszkańców w wodę. Nie ukrywam, że przybywa nam mieszkańców. To jest wyzwanie. Co roku są apele o oszczędzanie wody, o to, że nie za bardzo jesteśmy w stanie dostarczyć jej na wszystkie potrzeby typu ogródki, uprawy. My mamy obowiązek dostarczyć wodę do celów bytowych.
CZYTAJ: Woda jest cenna. Rozsądnie z niej korzystajmy
Jak się okazuje, jeśli chodzi o małą retencję, nie każdy wie, o co chodzi. Mieszkańcy Lublina przyznają jednak, że nawet jeśli sami z niej nie korzystają, to widzą taką praktykę na przykład u sąsiadów.
Jednym z beneficjentów programu jest poseł Prawa i Sprawiedliwości Leszek Kowalczyk, który zachęca niezdecydowanych do złożenia wniosku. Jak sam podkreśla, korzyści to na przykład bujna roślinność w przydomowym ogrodzie, ale także oszczędność wody: – Nie ukrywam, w pierwszej edycji skorzystałem z tego programu. Mam działkę z dużym spadkiem. Wykorzystałem tez zbiornik retencyjny, który był już wcześniej. Zrobiłem rurociąg, zakupiłem pompę, która jest od zbiornika na najwyższym punkcie działki. Mogę teraz podlewać w okresie suszy i to jest dla mnie przyjemność, bo jednak ta roślinność u mnie jest w znacznie lepszym stanie niż u sąsiadów. Zachęcam jak najszybciej złożyć taki wniosek. Jest prosty i łatwo go udokumentować.
CZYTAJ: 2023 rok będzie najcieplejszym rokiem na świecie. Nas czeka ekstremalnie ciepłe lato
– To także mniejsze ryzyko wystąpienia w okolicy suszy i oszczędność pieniędzy – wylicza Grzegorz Walijewski i dodaje, że deszczówkę można łapać na wiele sposobów: – Możemy budować pewne urządzenia, które będą nam przechwytywały deszczówkę. Można to zrobić w sposób naturalny – siać rośliny, na przykład łąki kwietne, które również zatrzymują wodę. Ale ten sposób naturalny powoduje, że woda zatrzymuje się w glebie, gdzieś na powierzchni roślin i nie możemy jej wykorzystać do naszych celów, natomiast jeżeli wykorzystamy różnego rodzaju urządzenia, to możemy użyć tej wody do podlania roślin, umycia samochodu, chodnika przed domem, ale również okazuje się, że deszczówka ma bardzo dobre właściwości fizyczno-chemiczne, aby wykorzystać ją na przykład do prania. Badania naszych specjalistów z IMGW dowodzą, że faktycznie ta woda może się jak najbardziej do tego nadawać.
Oszczędzanie wody jest bardzo ważne, bo eksperci wyliczyli, że w przeciętnej rodzinie zużywamy 150 litrów wody dziennie, z czego jedynie dwa litry służą do przygotowania posiłków.
CZYTAJ: Zmiany klimatyczne. „Ludzie zapracowali na nie przez kilkadziesiąt lat”
Trwa trzecia edycja programu. W województwie lubelskim wpłynęło już 300 wniosków na prawie 2 mln zł. Decyduje kolejność zgłoszeń. Na dwie wcześniejsze edycje programu rząd przeznaczył łącznie 253 mln zł.
RyK/ opr. DySzcz
Fot. pexels.com