Ponad 30 tys. wiernych uczestniczyło w Sanktuarium w Kodniu w obchodach 300-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej. Kulminacją obchodów była ponowna koronacja cudownego wizerunku przez legata papieskiego kardynała Stanisława Dziwisza. Uroczystości wraz z mszą odpustową odbyły się na Kalwarii, przewodniczył im wysłannik papieża.
Na uroczystości pielgrzymi przybyli z całej Polski: – Jestem tu praktycznie co roku. Trzeba pomyśleć nad sobą. Człowiek tu przyjeżdża i wychodzi zupełnie inny. Obraz Maryi jest cudowny. Niektórzy nam zarzucają, że mamy wiele tych Maryi. To są tylko wizerunki, a Maryja jest jedna. Tylko ją czcimy w wielu wizerunkach, jako najlepszą matkę. Ale jest jedna i za wszystkimi nami się wstawia. Koronacja jest wielkim uczczeniem tego wizerunku. W tych koronach są cząstki każdego, kto się dołożył do tych koron, nasze modlitwy i miłość do Maryi – mówią pielgrzymi.
CZYTAJ: Obraz Matki Bożej Kodeńskiej już z nowymi koronami [ZDJĘCIA]
Kardynał arcybiskup Stanisław Dziwisz podkreślał związki Stolicy Apostolskiej z kodeńskim obrazem. Przypomniał też o nazwaniu Matki Bożej Kodeńskiej przez św. Jana Pawła II, który jako kardynał odwiedzał kodeńskie sanktuarium, Matką Jedności: – Obraz przybył z Watykanu, z Rzymu i pozostał. Pięknie nazwał Matkę Bożą Kodeńską Matką Jedności – jedności narodu polskiego, ruskiego, litewskiego i innych. Matka Boża Jedności. A nam w tym czasie, gdzie te narody się rozchodzą, walczą, potrzebna jest właśnie ta opieka Matki Bożej Jedności, żeby ona ukazywała nam drogę – drogę do Chrystusa, który jest odkupicielem każdego człowieka.
Nowe korony Matki Bożej Kodeńskiej to dar od wiernych przy wsparciu senatora Grzegorza Biereckiego. Wizerunek Matki Bożej Kodeńskiej został po raz pierwszy ukoronowany papieskimi koronami w 1723 roku, jako trzeci obraz w Polsce. 300-lecie tego wydarzenia stało się okazją do uczczenia kilkusetletniej obecności cudownego wizerunku na Południowym Podlasiu – mówi kustosz Sanktuarium Kodeńskiego, ojciec Krzysztof Borodziej: – Ta myśl zrobiła się wiele lat wstecz, że jeżeli będziemy się zbliżali do jubileuszu 300-lecia koronacji, to chcemy go przeżyć godnie. Stąd ta myśl, żeby z tych darów pielgrzymów, a także państwa Biereckich, mówiąc bezpośrednio, bo to jest też ich duży wkład, zrobić korony jubileuszowe, jako wdzięczność Bogu za dar Matki, Królowej Podlasia, a nade wszystko Matki Jedności.
Historia Sanktuarium Kodeńskiego i Kodnia to historia Polski – podkreślał kardynał Dziwisz: – Tu się odzwierciedlają wszystkie fakty historyczne, zabory, zniewolenia, także obrazy Matki Bożej, bo trzeba ją było wywieźć stąd z obawy zniszczenia czy zabrania w okresie zaboru rosyjskiego. Ona wróciła, bo jej miejsce jest tu. Ona tu przybyła z Rzymu, aby strzec tych granic.
Za wstawiennictwem Matki Bożej Kodeńskiej w Sanktuarium wypraszanych jest wiele cudów – nie tylko tych duchowych – mówi kustosz Sanktuarium: – Czytamy w zapiskach, że dziecko się urodziło, ktoś przejrzał na oczy. Bardzo dużo ludzi, którzy nie widzieli, a odzyskali wzrok. Wielu wyszło z choroby nowotworowej, są przepiękne listy, w których czytamy z potwierdzeniem lekarzy, którzy mówią: „nie wiemy, coś się stało, ale pani jest zdrowa”. Tak było z panią Marzeną Bierecką. I stąd też to ich bezpośrednie zaangażowanie jako wdzięczność za odzyskane zdrowie, a nawet życie
Nowe korony Matki Bożej Kodeńskiej wykonane są ze złota i bursztynu. Rok temu pobłogosławił je papież Franciszek.
Podczas uroczystości zostały odczytane listy od premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i papieża Franciszka.
Historia obrazu Matki Bożej Kodeńskiej nie jest jednoznacznie potwierdzona. Według przekazów i niektórych publikacji, mówi się, że obraz został skradziony z Watykanu w 1630 roku przez księcia Mikołaja Sapiehę.
MaT/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Wojtek Jargiło/ Piotr Janiak