Do końca sierpnia rolnicy mogą składać wnioski do Funduszu Ochrony Rolnictwa. Ze środków finansowych Funduszu będą przyznawane i wypłacane rekompensaty producentom rolnym, którzy nie otrzymali zapłaty za produkty rolne sprzedane podmiotowi skupującemu, który stał się niewypłacalny.
CZYTAJ: Czasem słońce, czasem deszcz. Cierpią nie tylko meteopaci
– O powstanie funduszu rolnicy starali się od wielu lat – mówi prezes Lubelskiej Izby Rolniczej Gustaw Jędrejek. – O taki fundusz gwarancyjny walczyliśmy już od kilku, może kilkunastu lat. Jest potrzeba, bo w całej Europie takie rozwiązanie funkcjonuje.
Wsparcie od państwa
– Uzyskaliśmy notyfikację Komisji Europejskiej, pozwalającą na to, żeby budżet państwa przekazał na rachunek Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa 50 milionów złotych – mówi zastępca dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, Marek Wojciechowski. – W tym roku te pieniądze pochodzą z budżetu państwa. W następnych latach, a dokładniej już od drugiego kwartału 2024 roku, podmioty skupujące będą wpłacać na ten fundusz w wysokości 0,125% zakupionych produktów netto. Na tym funduszu również będą gromadzone odsetki. Ale ten fundusz będą również zasilać kwoty odzyskane od upadłych podmiotów. Będziemy przejmować z mocy ustawy wierzytelności odnośnie podmiotów skupujących i po wypłaceniu rekompensaty, my – czyli Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa – będziemy windykować te podmioty skupujące, i odzyskane od nich kwoty będą zasilać ten fundusz.
CZYTAJ: Rolnicy mogą już ubiegać się o rekompensaty
– To, ile pieniędzy w ramach rekompensat rolnicy dostaną z funduszu, będzie zależne od przelicznika, który zostanie ogłoszony w połowie września – dodaje zastępca dyrektora KOWR. – W przypadku tego przelicznika kwota zaległości netto jest mnożona przez stawkę procentową, którą ustanowi minister rolnictwa i rozwoju wsi. Określi on ją około 15 września. Ona będzie wynikać zarówno z 50 mln, którymi zasilono Fundusz Ochrony Rolnictwa, jak również tych kwot, które zostaną zebrane ze wszystkich wniosków, jakie złożą rolnicy. To wszystko określi indywidualne kwoty rekompensaty.
„Nie rozwiązuje wszystkich problemów”
– Choć powstanie funduszu było długo oczekiwane, to obecna jego forma nie rozwiązuje wszystkich problemów rolników z niepłacącymi podmiotami skupującymi – uważa Gustaw Jędrejek. – Rolnik może się ubiegać o pieniądze, które firma mu zalega, ale dopiero w takim przypadku, gdy przedsiębiorstwo jest w upadłości lub w restrukturyzacji. A mamy w Polsce dużo firm, które mają się dobrze, a nie płacą rolnikom. I od tych firm ten fundusz nie ma prawa, nie ma możliwości, żeby ściągać jakiekolwiek pieniądze. To jest jeden z błędów, który jest w tym rozporządzeniu. Firm w upadłości lub w restrukturyzacji w Polsce w tej chwili jest niewiele. Od nich będzie ciężko odzyskać pieniądze, bo niejednokrotnie celowo do tej upadłości doprowadziły. A firmy, które w tej chwili zalegają rolnikowi, tak jak Kampol, funkcjonują dalej i nie można od nich odzyskiwać pieniędzy.
– W przypadku firmy Kampol czekamy na opinię prawników z centrali KOWR – odpowiada Marek Wojciechowski. – Prosimy więc tutaj o cierpliwość. W roku bieżącym będziemy wypłacać rekompensaty odnośnie tych podmiotów skupujących, które stały się niewypłacalne w roku 2022. Jeżeli rzeczywiście z tej opinii prawnej wyniknie że Kampol spełnia warunki niewypłacalności, oczywiście będziemy procedować w tym kierunku, żeby wypłacać te rekompensaty. A jeżeli okaże się, że Kampol w roku 2022 nie miał statusu niewypłacalności, wtedy po osiągnięciu tego statusu na przykład w roku bieżącym, będzie można składać wnioski o rekompensaty w roku następnym.
Decyzje o przyznaniu rekompensat będą wydawane od 15 do 30 września. Następnie KOWR będzie miał 30 dni na wypłacenie pieniędzy. Wnioski można składać w siedzibie KOWR przy ulicy Chodźki 10A w Lublinie, lub w oddziałach zamiejscowych Ośrodka, a także listem poleconym lub za pośrednictwem platformy ePUAP.
MaK /opr. AgF
Fot. archiwum