O wnikliwe kontrole ukraińskich płodów rolnych apelują do rządu politycy Konfederacji.
– Za dramatyczną sytuację rolników i sadowników odpowiada przede wszystkim import produktów ze wschodu – mówi lider Konfederacji w okręgu lubelskim, Bartłomiej Pejo. – Produkt, który tutaj przyjeżdża jest przede wszystkim nie sprawdzony, a jak już jest sprawdzany przez niezależnych badaczy, to okazuje się, że on w Polsce w ogóle nie powinien być dopuszczony do spożycia. 40 tys. ton malin zostało zaimportowanych w ciągu ostatniego roku.
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych prowadzi kontrole doraźne w podmiotach skupujących oraz importujących maliny.
Związek Sadowników RP żąda od Komisji Europejskiej, aby Ukraina wprowadziła najbardziej restrykcyjne unijne standardy produkcji rolno-spożywczej.
FiKar / opr. AKos
Fot. Filip Karman