Po szczycie wzrostu cen wiosną wydawało się, że z miesiąca na miesiąc dynamika zacznie spadać, jednak mimo rządowej tarczy dla producentów pieczywo znowu drożeje coraz mocniej i wszystko wskazuje na podwyżki w następnych miesiącach – informuje w czwartek „Rzeczpospolita”.
„Z danych z comiesięcznego indeksu cen w sklepach detalicznych firmy UCE Research oraz uczelni USB Merito wynika, że już w lipcu pieczywo ponownie było droższe o ponad 20 proc. niż przed rokiem. W czerwcu było to 17,6 proc., a w maju 15,7 proc. Oznacza to, że w lipcu pieczywo było ponownie wśród pięciu najbardziej drożejących kategorii w Polsce. Porównując wyniki samego chleba, którego cena jest średnio 24,8 proc. wyższa niż rok temu, to znowu jeden z najmocniej drożejących produktów” – podaje gazeta.
CZYTAJ TAKŻE: Adoptuj, nie wyrzucaj. Coraz więcej królików ląduje na ulicy
Jak informuje, najbardziej zdrożały warzywa, chemia gospodarcza, dodatki spożywcze, artykuły dla dzieci, pieczywo i słodycze.
„Ceny rosną, mimo że rząd 1 kwietnia br. wprowadził maksymalne ceny za gaz dla piekarni i cukierni. I przez krótki czas było widać, że ta kolejna tarcza zadziałała. Jednak teraz tendencja raczej się odwraca i z miesiąca na miesiąc pieczywo znowu zaczyna drożeć coraz mocniej. Co więcej, zdaniem ekonomistów w kolejnych miesiącach tego roku konsumenci mogą się spodziewać tylko dalszych wzrostów” – czytamy w dzienniku.
„W najbliższej przyszłości najbardziej mogą niepokoić koszty zatrudnienia i koszty stałe, a także transportu oraz energii. Czynniki te w przyszłości nie przyjmą tendencji malejącej, co bezpośrednio determinuje dalsze wzrosty w tej kategorii. Trend wzrostowy będzie zjawiskiem powolnym, ale zdecydowanie rosnącym” – mówi „Rzeczpospolitej” dr Hubert Gąsiński, ekspert z Uczelni WSB Merito Warszawa. Według niego konflikt za wschodnią granicą zawsze będzie mieć wpływ na ceny zdecydowanej większości produktów, a przede wszystkim ceny pieczywa. Jego zdaniem ten wpływ nie zostanie zatrzymany z uwagi na bardzo duży udział światowej wielkości produkcji zbóż przez Ukrainę.
Gazeta zaznacza, że biorąc pod uwagę elementy składowe ceny chleba, można powiedzieć, że największe znaczenie ma surowiec, jakim jest mąka, a obok niej koszt transportu i energii oraz marża producentów i sklepów. Piekarze wskazują na znaczne koszty po stronie cen rachunków za gaz i energię elektryczną, więc jest to równie znaczący element jak sam surowiec do wypieku chleba. Zauważa, że generatorem kolejnych kosztów stają się koszty pracy, w tym podwyżka płacy minimalnej (w styczniu, a następnie w lipcu) oraz ogólna presja płacowa, szczególnie, że wiele zakładów zatrudnia do kilkuset osób.
PAP / RL / opr. KS
Fot. Kevin Nesh, pexels.com