Wystawa poświęcona Zbigniewowi Stepkowi – dziennikarzowi, pisarzowi i alpiniście, zaprezentowana zostanie w Polskim Radiu Lublin.
Ekspozycja powstała z okazji przypadającej w tym roku 50. rocznicy tragicznej śmierci w Himalajach byłego pracownika naszej rozgłośni. Na wystawie zaprezentowane zostaną fotografie archiwalne ze zbiorów radiowych, a także osób, które osobiście znały Zbigniewa Stepka. W budynku Radia Lublin jest także studio jego imienia.
Zbigniew Stepek ukończył polonistykę na KULu, był autorem słuchowisk radiowych, a w latach 1958–1966 kierownikiem redakcji literackiej Radia Lublin.
W 1973 roku był inicjatorem i kierownikiem pierwszej polskiej powojennej wyprawy w Himalaje. Zginął wraz z młodym lekarzem Andrzejem Grzązkiem, 17 sierpnia 1973 roku – w trakcie próby zdobycia dziewiczego sześciotysięcznika w Himalajach Zachodnich. Obaj zostali przysypani przez lawinę. Ich ciała na zawsze pozostały w górach.
Wernisaż ekspozycji w Galerii Fotografii Radia Lublin, o godzinie 18.
Wystawa dotycząca Powstania Styczniowego
„Powstali 1863-64” to tytuł wystawy, którą będzie można oglądać w Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej w Lublinie. Ekspozycję przygotowało Muzeum Historii Polski.
Wystawa składa się z dwóch części. Pierwsza z nich to historia powstania – opowieść zaczyna się od przedstyczniowych manifestacji, przez przebieg walk, udział w nich wybranych postaci i grup społecznych po doniesienia światowej pracy i powstańczą modę.
Druga część ma postać multimedialnej kopuły, gdzie pokazywana jest animacja prezentująca wybrane zagadnienia z okresu powstania styczniowego.
Wernisaż ekspozycji przed budynkiem Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej przy placu Litewskim o godzinie 12.
Wystawę będzie można oglądać do 10 września.
Zbigniew Łazowski we wspomnieniach
Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. H. Łopacińskiego zaprasza na finisaż wystawy SEMPER FIDELIS Opowieść o Zbigniewie Łazowskim, połączony ze spotkaniem z Elżbietą Łazowską-Cwaliną, córką artysty
Przypomnijmy… To ekspozycja prezentującą sylwetkę Zbigniewa Łazowskiego (1908 – 1997) – fotografa, dokumentalisty, filmowca-amatora. Na wystawie zaprezentowano wybrane zdjęcia i przedmioty z jego bogatego archiwum.
Zbigniew Łazowski (1908 – 1997) – urodził się we Lwowie w rodzinie farmaceutów. Nie poszedł jednak w ślady dziadka, ojca i stryja. Został finansistą, pracował w banku we Lwowie, ale marzył o tym, żeby zostać dyrygentem. W 1940 r. został wywieziony wraz z rodziną, żoną i synkiem, do Kazachstanu. W sierpniu 1941 r. Zbigniew nie dostał się do Armii Andersa, zaś w sierpniu 1943 r. otrzymał powołanie do Ludowego Wojska Polskiego (I Brygady Artylerii Armat im. Józefa Bema). Przeszedł szlak bojowy do Berlina z generałem Berlingiem. Był kronikarzem wojskowym, kreślił mapy położenia wojska, a ponieważ umiał robić zdjęcia, został także wojennym fotografem. W 1946 r. udało mu się ściągnąć rodzinę z Kazachstanu.
Pierwszy aparat fotograficzny dostał w 1931 r. od kuzyna, Stefana Burnatowicza. Po wywózce do Kazachstanu sąsiedzi zabezpieczyli aparat, kamerę i negatywy Zbigniewa, wysyłając je do Tarnobrzega, gdzie Burnatowicz zakopał je w skrzynce pod ziemią, ocalając tym samym sprzęt. Po powrocie do Polski Zbigniew odzyskał aparat i wrócił do swojej pasji, fotografując rodzinę, znajomych, martwą naturę, dokumentując imprezy, wydarzenia kulturalne i społeczne. Dokumentował także koncerty i wyjazdy Chóru ECHO, w którym śpiewała m.in. jego żona Wanda. Określany był jako kronikarz życia towarzyskiego Lublina. Zafascynowany techniką filmową, stworzył studio filmowe „Filip” (było to imię psa rodziny Łazowskich). Sam tworzył klatki do swoich animacji, wymyślił autorski sposób kolorowania odbitek.
We wspomnieniach bliskich zapisał się jako niezwykle wrażliwy i małomówny. Lubił tańczyć, żartować, był łasuchem – z sentymentem wspominał słodycze z lwowskich cukierni. Nie chciał mówić o pobycie w Kazachstanie, zapytany mówił jedynie o pięknych zachodach słońca nad stepem. Do końca życia był aktywny, interesował się nowinkami technicznymi.
Chociaż swoje życie ostatecznie związał z Lublinem, to jednak jego serce do końca pozostało we Lwowie.
Został pochowany na cmentarzu przy ul. Lipowej.
Spotkanie poprowadzi Dorota Mościbrodzka, a rozpocznie się o godz.18.
Wystawa Wiesława Jabłońskiego
„Kolorowe Bieszczady” to tytuł wystawy, prezentowanej w Hotelu Zamojskim w Zamościu. Ekspozycja to fotografie Wiesława Jabłońskiego.
To zbiór zdjęć z wieloletnich wędrówek autora po bieszczadzkich bezdrożach i połoninach.
Podczas wędrówek zawsze ma przy sobie aparat i ogląda świat z jego perspektywy. Każdy spust migawki oznacza kolejną próbę uchwycenia nieuchwytnego. W przyrodzie, na niebie i horyzoncie, czasem zupełnie zwyczajnym, on dostrzega wzory, kształty, kolory, które zachwycają i przy pomocy aparatu chce je utrwalić i pokazać innym. Na zdjęciach jest taki świat, jakim on go widzi lub jakim chce go widzieć. Wybiera bowiem fragment rzeczywistości, którą tak pokazuje, że odbiorca chce się w niej znaleźć, podążać za wyobraźnią i narracją autora. W zdjęciach jest harmonia, spokój, skupienie, zachwyt i pokora. To zwielokrotnione doświadczenie przyrody, piękna i harmonii świata – mówi kurator wystawy – Mirosław Chmiel.
Wiesław Jabłoński – Członek Zamojskiej Grupy Fotograficznej Grupy Twórczej, Fotoklubu RP oraz Stowarzyszenia Kultura Dla Zamościa. Amatorską fotografią zajmuje się od 10 lat. Uczestnik wielu konkursów fotograficznych, wystaw, warsztatów i plenerów. Jego prace były wielokrotnie nagradzane i wyróżniane. Uczestnik kilkunastu wystaw zbiorowych ZGF GT, wystaw poplenerowych i pokonkursowych. Pasjonuje się fotografią krajobrazową przedstawiającą głównie krajobrazy górskie, uwielbia fotografię przyrodniczą, której poświęca wiele czasu. Jest to jego pierwsza wystawa autorska.
Wystawę można oglądać do 15 września 2023 r.
Na zdj. Zbigniew Stepek w trakcie wyprawy w Hindukusz, 1971 r. (ze zbiorów Z. Nasalskiego)