Czterdzieści lat w branży muzycznej, a on nadal potrafi zaskakiwać i tworzyć ciekawe płyty. Najnowszy album Lloyda Cole’a „On Pain” to kolejna próba pogodzenia tego, co było z muzyczną współczesnością. Oszczędność w środkach wyrazu, czasami nawet eksperyment, jak w przypadku piosenki złożonej z zaledwie trzech zdań powtarzanych wielokrotnie, ale jak świetnie współgrających z muzyką i zmuszających do refleksji słuchacza – to główne atuty albumu. A stworzył go artysta już nie najmłodszy, który żartując mówi o sobie, że ma szczęście, bo jego głos niewiele się zmienił, czego niestety nie może powiedzieć o wyglądzie. Ale i na to jest sposób – wystarczy, że słuchający zamkną oczy!
AM
Fot. FB