Na scenie Teatru im. Hansa Christiana Andersena w Lublinie zaprezentowany zostanie nowy spektakl. Twórcami, a także aktorami widowiska jest… lubelska młodzież. To wszystko w ramach projektu „Lato w teatrze”.
– Najważniejsze dla nas było, żeby młodzież decydowała o tym, jak będzie wyglądać ten spektakl – mówi kierownik działu edukacji Teatru im. Hansa Christiana Andersena w Lublinie Małgorzata Adamczuk. – Wychodzimy z założenia, że chcemy oddać im przestrzeń wypowiedzi. My jesteśmy przewodnikami, którzy mogą trochę to podkręcić pod kątem artystycznym czy teatralnym, natomiast treść spektaklu i to, o czym oni opowiadają, jest oddana tylko im. Wyobrażamy sobie, że teatr to może być takie miejsce, w którym można się wyrażać i wypowiadać, a młodzi ludzie mają bardzo dużo ciekawych rzeczy do powiedzenia. Wystarczy nachylić ucha.
– O co młodzieży chodzi, w czym zawsze upatrywali swojej wiary nadziei i oczekiwań względem miasta szeroko rozumianego, to to, że kiedy zapraszamy ich do współpracy, chcieliby widzieć tego efekty – mówi Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, zastępca prezydenta miasta Lublin. – Nie chcieliby poprzestać wyłącznie na opiniowaniu, chociaż to i tak jest cenne, że już takie rzeczy się dzieją, ale też mieć wpływ ostateczny. Mieć decyzyjność. I tak jak czasami ta decyzyjność wiąże się chociażby z grantami, które przekazujemy im na realizację jakichś projektów, nie poprzestają te ich oczekiwania na fazie wyłącznie pomysłu, tak jak i tutaj mają realny wpływ na scenariusz. Mogą coś zaproponować. Co więcej, po drugiej stronie znajdują tych, którzy z wielką chęcią pozytywnie na to odpowiadają i idą w to, co młodzież zaproponuje. To naprawdę fantastyczne partnerstwo.
CZYTAJ: Roztoczańska Konna Straż Ochrony Przyrody rozpoczęła letnią akcję [ZDJĘCIA]
– Poruszamy się wokół tematu strachu – mówi Małgorzata Adamczuk. – Rozmawiamy sobie o tym strachu biorąc pod uwagę różne aspekty – jak strach interpretują dzieci, młodzież, dorośli, dziadkowie, ale też może przede wszystkim oni sami. W związku z tym pierwszy etap to zbieranie materiału, czyli jak mówić o strachu, jak go pokazywać, jak go oswoić, jak na niego reagujemy. Jak można go pokonać i czym. A może można go oswoić? Przyglądamy się. To czas dla nas, żeby posprawdzać się w tym temacie. Kolejny etap to zbieranie tego do kupy i próba ułożenia scenariusza i szkieletu teatralnego, tak żeby młodzież mogła go wypełnić swoimi etiudami.
– Podchodzimy do tych strachów trochę z humorem, ale nie tylko po to, żeby tylko humor z tego wyciągnąć, ale też czasami żeby dotknąć jakichś naszych prawdziwych strachów, które niewypowiedziane są straszniejsze niż w rzeczywistości – mówi Krzysztof Rzączyński, dyrektor Teatru im Hansa Christiana Andersena w Lublinie. – Czasami wypowiedziane okazuje się łatwiejsze do pokonania. Czasami strach sam się kompromituje przed sobą, przestaje być aż tak straszny. To cały proces mówienia o tym, czego się boimy. Jeżeli się to robi w takich domowych warunkach, kiedy też grupa wspiera, jest odpowiednio zintegrowana, to wtedy jest to taki mały proces terapeutyczny. Otwieramy się, pomagamy sobie nawzajem, oczywiście bez wchodzenia w bardzo trudne sytuacje, ponieważ jest to pole dla profesjonalistów.
– Spotkałam się z pewnym panem krytykiem, i on nie był za tym, żeby młodzież edukować kulturalnie – mówi jedna z uczestniczek. – Po co robić teatry amatorskie? A ja się zapytam: kim mamy zostać w przyszłości? Jeśli mamy zostać profesjonalistami, najpierw musimy zostać amatorami – mówi jedna z uczestniczek projektu.
CZYTAJ: Nowi żołnierze przysięgali w Białej Podlaskiej [ZDJĘCIA]
– Udoskonaliłam swoje umiejętności ruchu ciała, bo wbrew pozorom nie jest to wcale takie proste na przykład jednocześnie animować przedmiot, poruszać się po całej scenie, zwracać uwagę na to, żeby przejść w odpowiednie miejsce, nikogo nie zahaczyć, nie zepsuć scenografii. To także umiejętność wypowiadania się, bo pewna trema zawsze występuje – dodaje kolejna uczestniczka.
– Podążamy za hasłem naszego dyrektora, który mówi, że mamy się tutaj czuć jak w domu i tak, żeby te historie, które opowiadamy – czy ze sceny podczas spektaklu czy te, które budujemy sami podczas warsztatów, ubogacały nas i rozwijały, a jeżeli przy okazji też możemy rozwijać się teatralnie albo poznawać różne tajemnice teatralne, to tylko przyjemnie jest – Małgorzata Adamczuk.
Spektakl „Tutaj straszy”, który powstał w ramach projektu „Lato w teatrze” będzie można obejrzeć już w najbliższą sobotę o godzinie 17.00 w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Wstęp jest wolny.
InYa/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Michalski