Mała armatka, postać rycerza, charakterystyczny kapelusz górala, czy zdobienia kutymi kwiatami bądź elementami secesyjnymi – tak wyglądają… uliczne, użytkowe kosze na śmieci, które wykuwali mistrzowie kowalstwa w Wojciechowie.
CZYTAJ: Pokazy, konkursy i wystawa. Święto kowali w Wojciechowie
– Komisja konkursowa brała pod uwagę zastosowanie tradycyjnych technik kowalskich i wierność tradycji regionalnej – podkreśla etnograf Wojciech Kowalczuk, przewodniczący jury konkursu kowalstwa artystycznego. – Tych wszystkich ludzi łączy technika ognia, technika kucia. Na co dzień często kują bramy, balustrady, ale przyjeżdżają tutaj, bo wiedzą, że są warunki konkursu, które chcą spełnić. Poziom był wysoki. Ocenialiśmy pracowitość i technikę.
Pierwsze i trzecie miejsce zajęły kosze wykute przez kowali z Czech, natomiast duga nagroda przypadła mistrzowi kowalstwa – Tomaszowi Peplińskiemu z Jędrzejewa w województwie kujawsko-pomorskim: – Mój kosz jest w kształcie sześciokąta, zabudowany panelami z blach. Ważne są: użytkowość, czystość formy, solidne i dobre rzemiosło, dopiero potem, na koniec, jakiś element ozdobny.
Niezwykle widowiskowe nocne kucie kowali to kulminacyjny punkt, zamykający XXIX Ogólnopolskie Warsztaty Kowalskie w Wojciechowie.
MLJ/ opr. DySzcz
Fot. Przemysław Guzewicz