Rosyjskie władze okupacyjne wciąż deportują dzieci ukraińskie do Rosji bądź wywożą je w głąb terenów okupowanych; w szczególności około 700 dzieci wywieziono do Kabardo-Bałkarii na Kaukazie Północnym – poinformował amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.
Analitycy powołują się na informacje kanału w serwisie Telegram związanego z okupacyjną administracją obwodu chersońskiego. Informacja na Telegramie głosi, że 700 dzieci w wieku od sześciu do 16 lat pojechało „by odpocząć i wzmocnić zdrowie” do Kabardo-Bałkarii.
CZYTAJ TAKŻE: Joe Biden: Nie zachwiejemy się w zobowiązaniu wobec Ukrainy
W innym przypadku mowa jest o około 200 dzieciach z Donbasu: jeden z prokremlowskich blogerów wojennych wezwał 11 lipca do zbiórki funduszy na przewiezienie tych dzieci z Donbasu na Krym, gdzie – jak twierdzi – pojadą na obóz letni.
Ponadto doradca lojalnego wobec władz w Kijowie mera okupowanego Mariupola Petro Andriuszczenko poinformował o doniesieniach telewizji rosyjskiej Opłot TV, że władze okupacyjne przejęły opiekę nad 444 sierotami w tym mieście. Opłot TV to stacja telewizyjna działająca w tzw. Donieckiej Republice Ludowej – terenach od 2014 roku kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.
Deportacje dzieci ukraińskich stały się powodem, dla którego 17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania Władimira Putina. MTK uznał, że są realne podstawy, by sądzić, iż rosyjski dyktator jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. MTK wydał jednocześnie nakaz aresztowania rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, oskarżanej o te same zbrodnie, co Putin.
PAP / RL / opr. KS
Fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO