„Imieniny hrabiny” – pod tym hasłem Muzeum Zamoyskich w Kozłowce przygotowało specjalne atrakcje dla uczczenia trzech wspaniałych kobiet z rodu Zamoyskich: Anieli z Potockich Zamoyskiej, Anny z Mycielskich Zamoyskiej i Róży z Potockich Zamoyskiej. Niedzielna (23.07) impreza przyciągnęła tłumy zwiedzających.
CZYTAJ: „Imieniny hrabiny”. W Kozłówce uczczono trzy kobiety z rodu Zamoyskich
– Było to tylko jedno z wielu wydarzeń zaplanowanych przez muzealników na tegoroczne wakacje nie tylko w dostępnych do tej pory obiektach, ale przede wszystkim w oddanych turystom wyremontowanych oficynach – podkreśla Beata Filipowicz z Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. – W świeżo wyremontowanych budynkach powstały nowe wystawy: „Rodzinny album”, „Kozłówka na osi czasu” czy też bardzo multimedialna odsłona Galerii Sztuki Socrealizmu. Poza tym w muzeum odbywa się cykl koncertów kameralnych. A park jest przepiękny. Pięknie pachnie, widok róż kosi wzrok.
Fotografie w fotoplastykonie
– W oficynie południowej, na piętrze, jest piękna wystawa „Rodzinny album”. To zabytkowe fotografie z kolekcji Konstantego Zamoyskiego, pierwszego ordynata na Kozłówce. Archiwalne zdjęcia – z komentarzem – można oglądać na samym środku wystawy w fotoplastykonie – opowiada Agata Ulanowska z Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. – W teatralni na parterze mieści się sala wystaw czasowych. Najbliższa z nich przedstawia fotografie z Ghany. Zostanie otwarta 28 lipca.
CZYTAJ: Kozłówka czeka na turystów. Nowe ekspozycje w Muzeum Zamoyskich
– Natomiast oficyna północna jest budynkiem, który praktycznie w całości został przeznaczony na cele turystyczno-kulturalne. Powstało tutaj nowoczesne centrum obsługi turysty, z kasami i terminalami, gdzie można zobaczyć ofertę muzeum, a także atrakcje turystyczne regionu – opowiada Beata Filipowicz. – zaraz przy kasie jest też ekspozycja „Kozłówka na osi czasu”. Za pomocą wideomappingu jest tam przedstawiona historia założenia pałacowo-parkowego, okraszona komentarzem córki ostatnich właścicieli Kozłówki, Inki Zamoyskiej.
– W oficynie północnej znajduje się także pokój zagadek, w którym można wcielić się w adeptów malarstwa i pomóc mistrzowi Janowi Matejce odnaleźć zaginiony klejnot z naszyjnika hrabiny Anieli Zamoyskiej. Jest też bawialnia, są pokoje pracy twórczej, magazyny studyjne. Tylko przyjeżdżać do Kozłówki – zaprasza Beata Filipowicz.
Multimedialny socrealizm
– Trzeci wyremontowany budynek był kiedyś stajnią koni remontowych. Były to zwierzęta hodowane na potrzeby wojska w czasach II Rzeczpospolitej. Ale później obiekt służył też celom Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, czyli organizacji wychowującej patriotycznie poprzez sport, aktywność fizyczną. Zamoyscy byli jej bardzo zaangażowanymi członkami – stwierdza Katarzyna Kot z Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. – Zaaranżowaliśmy tam nową wystawę sztuki socrealizmu. Mieliśmy już taką ekspozycję, ale była za mała i nie przystawała do naszych potrzeb i oczekiwań gości. Nowa wystawa jest dużo bardziej multimedialna, a jej temat jest dużo bardziej zrozumiały.
Turyści są zachwyceni muzeum. – Bardzo nam się tu podobało. Ostatnio byliśmy w Łańcucie, ale w Kozłówce są chyba lepsze wrażenia, bardziej zadbany obiekt. Podziwiamy, ilu ludzi musiało tu pracować, żeby wyglądało to tak, jak wygląda – mówi jedna z odwiedzających.
Oprócz nowej oferty wystawienniczej, multimedialnych elementów galerii socrealizmu czy fotoplastikonu, który budzi zdziwienie nie tylko najmłodszych, szczególnie pięknie prezentują się ogrody pałacowe, które zachwycają kompozycją i barwami kwitnących roślin.
JPi / opr. ToMa
Fot. Jerzy Piekarczyk