Ofiary ludobójstwa, Polaków zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów w rzezi wołyńskiej uczcili dziś mieszkańcy Biłgoraja. Uroczystości odbyły się w rocznicę tzw. krwawej niedzieli, czyli skoordynowanych ataków Ukraińców na polskie miejscowości na Kresach Wschodnich.
– W rzezi wołyńskiej zginęła siostra mojego ojca i jej troje dzieci. Śmierć swej rodzinie zgotował mój wujek, Ukrainiec, który przed wojną służył z moim ojcem w wojsku – mówi pan Edward, mieszkaniec Biłgoraja. Jego ojciec był świadkiem tej zbrodni, kiedy pojechał do siostry; sam cudem ocalał.
– W 1943 roku ojciec dostaje list: „Przyjedź, może przetłumaczysz coś mojemu mężowi, bo nie ma go po całych dniach i nocach”. Więc ojciec pojechał i nagle w nocy krzyczą: „Ubić Lacha!”. I nagle wpadł granat. Łuna. Dom płonie. Za co? Bo ona była Laszką.
Uroczystości w Biłgoraju zainaugurowała msza święta sprawowana w intencji pomordowanych mieszkańców Kresów Wschodnich. Uczestnicy złożyli kwiaty przy pomniku ofiar Golgoty Wschodu.
CZYTAJ: Pojednanie przez prawdę. W Chełmie powstanie Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej [ZDJĘCIA]
Według szacunków polskich historyków w czasie II wojny światowej na Wołyniu i w Małopolsce ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tysięcy Polaków.
TsF / opr. WM
Fot. TsF