Czyn społeczny wraca do łask – przynajmniej na terenie gminy Puławy. Miejscowy samorząd organizuje tam drugą edycję konkursu przeznaczonego dla poszczególnych sołectw „na najlepszą inicjatywę społeczną”. Nagrodą jest festyn rodzinny w zwycięskiej miejscowości.
– Chcemy z jednej strony zachęcić do działania, z drugiej integrować wiejskie społeczności – mówi wójt gminy Puławy Kamil Lewandowski. – Staramy się nawet nawiązywać troszkę do tej idei czynu społecznego, chociaż inspirację czerpiemy ze słów prezydenta Kennedy’ego, który powiedział kiedyś „Nie pytaj co twój kraj może zrobić dla ciebie, tylko co ty możesz zrobić dla twojego kraju”. U nas jest podobnie. Pytamy mieszkańców co mogą zrobić dla siebie, dla najbliższego otoczenia.
– Mieszkańcy sami muszą się zorganizować na początku, wykonać pewien czyn społeczny – opowiada Paweł Nocek, inspektor ds. profilaktyki, kultury i sportu w urzędzie gminy Puławy. – Wcześniej muszą go do nas zgłosić, żebyśmy wiedzieli, że taka inicjatywa w ogóle będzie wykonywana. Często to się wiązało nie tylko z nakładem pracy, poświęconego czasu, ale również z nakładem jakichś środków finansowych. Mieszkańcy sami organizowali jakiś sprzęt rolniczy do uprzątnięcia terenu, jakiegoś spawacza, który spawał ogrodzenie przy przydrożnej figurce. To mieszkańcom nie przeszkadzało. Inicjatywa się sprawdziła, wpłynęło do nas kilka zgłoszeń w tamtym roku.
– Zostały zgłoszone cztery inicjatywy. Wszystkie z powodzeniem zrealizowane – wspomina wójt Lewandowski. – M.in. Tomaszów był takim świetnym przykładem, w którym mieszkańcy działając wspólnie stworzyli sobie park, takie miejsce do kolejnych działań integracyjnych. To jest piękne. W najlepszy sposób ujmuje ideę tego konkursu.
– Jesteśmy w mini parku utworzonym przez społeczność wsi Tomaszów – tłumaczy sołtys Robert Paciorek. – Utworzyliśmy ten mini park z lasu, gąszczu można powiedzieć. Wcześniej to były jeżyny, potężne krzaki. Wywieźliśmy z 6 przyczep gałęzi, później zrobiliśmy ścieżkę, mostek, ławki. Został postawiony stolik i jest pięknie, zielono. Zrobiliśmy też budki lęgowe dla ptaków. Jest chyba sześć sztuk. Sami wykonaliśmy elewację świetlicy. To była tak samo praca zespołowa społeczności, taki mural.
– Przeważnie w godzinach popołudniowych – opowiada Barbara Cieślak. – Mieszkańcy wycinali krzaki, trawa była wykoszona. Dużo pracy to kosztowało, ale są efekty. Ja trochę grabiłam liście.
– Teraz wszyscy gdzieś pracujemy od rana do wieczora. Wszędzie jeździmy samochodami. Nawet w małych miejscowościach często nie wiemy kto mieszka koło nas – mówi Paweł Nocek. – A tutaj się okazuje, że dzięki takiej inicjatywie grupa mieszkańców potrafiła się skrzyknąć i nawet kilkadziesiąt osób jednocześnie wykonywało takie prace.
– To jest globalny, społeczny problem – zauważa Kamil Lewandowski. – Trochę przestaliśmy społecznie myśleć. Zajmujemy się sobą i swoimi sprawami. Nasze zainteresowanie sięga naprawdę bardzo wąsko. Mniej interesujemy się tym co dzieje się wokół nas. A to ważne żebyśmy pamiętali, że jesteśmy społecznością. Tą mniejszą w sołectwie i tą większą jako cała gmina.
Zgłoszenia w drugiej edycji konkursu gmina Puławy przyjmuje do 16 lipca.
ŁuG / opr. PrzeG
Fot. ŁuG