Rodzina, przyjaciele i koledzy z pracy pożegnali wybitną dziennikarkę i kulturoznawczynię Bogumiłę Nowicką. Od kilkudziesięciu lat popularyzowała i archiwizowała kulturę ludową na antenie regionalnej i ogólnopolskiej. Była autorką radiowych portretów twórców ludowych.
Z Polskim Radiem Lublin związana była przez pół wieku. Jej najbardziej znane cykle to m.in. „Skarbnica folkloru”, „Gawędy folklorysty” czy „Z malowanej skrzyni”.
CZYTAJ: „To był zaszczyt pracować z taką osobą”. Wspomnienie Bogumiły Nowickiej
– Zaledwie rok temu odebrała nagrodę im. Oskara Kolberga za zasługi dla kultury ludowej – mówi Małgorzata Żurakowska, kierownik Redakcji Publicystyki Kulturalnej, w której od 50 lat pracowała Miłka Nowicka. – Bardzo przeżywała tę nagrodę, ogromnie się z niej cieszyła. Te wyróżnienia i nagrody były wręczane na Zamku Królewskim w Warszawie, więc miało to odpowiednią rangę. I to faktycznie było ukoronowanie jej 50-letniej działalności w radiu.
– Szalenie ciepła, bardzo pracowita i skupiona, bo ten montaż zawsze był precyzyjny i na tej jakości montażu dźwiękowego Bogumile Nowickiej bardzo zależało – mówi Józef Szopiński z Redakcji Publicystyki Kulturalnej. – Najbardziej imponowała mi tym, że kiedy zagłębiała się w świat muzyki ludowej, to nie patrzyła na zegarek, była pochłonięta i mogła spędzić wiele godzin właśnie na tym, aby jak najlepiej przygotować taki materiał. Imponowała mi też swoimi eskapadami i wyprawami do podlubelskich wsi, gdzie rozmawiała z twórcami, gdzie rejestrowała melodie.
– Panią Bogumiłę Nowicką spotkałam w liceum – mówi Anna Wichrowska, była uczennica Państwowej Szkoły Muzycznej i Państwowego Liceum Muzycznego. – W roli nauczycielki harmonii. Była fachowcem od spraw teorii muzyki i harmonii. Dziennikarstwo chyba się przyplątało w momencie, kiedy zaczęła komentować sprawy związane z festiwalem kazimierskim.
– Spotykałem się z żartem, że planowała pracę w kulturze, ale z zupełnie inną dziedziną, bo w zasadzie to miała być muzyka poważna, natomiast z muzyką ludową to miało być na chwilę – mówi Artur Sępoch, zastępca dyrektora Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. – Ale zakochała się w tym i poświęciła temu całe życie. A kultura ludowa była jej za to wdzięczna.
– Poznałem Bogumiłę Nowicką już jako doświadczonego dziennikarza, wiekowego – mówi Józef Szopiński. – Mimo tej dojrzałości tak naprawdę miała bardzo dużo młodzieńczej energii do tej pracy. Imponujące było to, że mimo, że czasami to zdrowie już nie domagało, to jednak każdego dnia przychodziła do pracy, wchodziła na drugie piętro i zajmowała się opracowywaniem kolejnych materiałów.
CZYTAJ: Nie żyje Bogumiła Nowicka, legenda Polskiego Radia Lublin
– Miłka miała też twarz trochę inną dla nas, osób, które razem z nią pracowały na piętrze – mówi Małgorzata Żurakowska. – Panuje u nas dość familiarna atmosfera. Co jakiś czas Miłeczka informowała, że oto szykuje się do upieczenia ciasta drożdżowego ze śliwkami. To jej ciasto drożdżowe ze śliwkami to był absolutny poemat. Brałyśmy od niej przepisy, ale nam nigdy nie wychodziło takie dobre. Miłki nam brakuje. Już nam jej brakuje. Mnie osobiście także z tego powodu, że grała w moich słuchowiskach. Grała znakomicie. Naprawdę.
Redaktor Bogumiła Nowicka zmarła w wieku 87 lat. Została pochowana na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie.
FiKar/ opr. DySzcz
Fot. Krzysztof Radzki