Lubelskie Roztocze to ostoja wielu rzadkich gatunków zwierząt. Należą do nich także wilki. Roztoczański Park Narodowy opublikował w swoich mediach społecznościowych krótki film z ich życia.
Saga roztoczańskich wilków trwa
Park od 2016 roku realizuje zaawansowany program badań i ochrony tych pięknych zwierząt. W tym celu zamontowano wideopułapki, dzięki którym pracownicy i naukowcy mogą podglądać życie wilków. – Dzięki temu wiemy ile ich jest, jak wyglądają i w jakiej są kondycji – wyjaśniał Radiu Lublin Przemysław Stachyra z Roztoczańskiego Parku Narodowego.
I taka właśnie wideopułapka uchwyciła krótki epizod z życia roztoczańskich wilków. Film pochodzi z samego serca parku, gdzie dorasta młode pokolenie tych zwierząt, pilnowane przez starsze rodzeństwo.
CZYTAJ: Policja szuka sprawcy śmiertelnego postrzelenia wilka
– Od lat, bez niepotrzebnego rozgłosu, choć z nieprzewidzianymi zdarzeniami, saga roztoczańskich wilków trwa. I niech żyją – napisano w mediach społecznościowych Roztoczańskiego Parku Narodowego.
CZYTAJ: Gmina Garbów: wilki w okolicy Woli Przybysławskiej
Wilk to największy drapieżnik występujący na terenie Parku. Ma ogromną rolę w samoregulacji ekosystemu. Jego głównym pokarmem są duże zwierzęta roślinożerne – jelenie, dziki, sarny.
Niestrudzeni wędrowcy
Z oficjalnych danych wynika, że w 2018 w naszym kraju żyło około 1500 wilków. Z ówczesnych szacunków leśników wynikało, że jest ich więcej – może nawet 2500 osobników. Jak wynika z badań przeprowadzonych na Roztoczu, wilki unikają kontaktu z człowiekiem. – Bardzo skutecznie te zwierzęta omijają miejscowości. Nie zbliżają się do ludzi, ponieważ chyba wiedzą, z czym to się może wiązać – opowiada Przemysław Stachyra.
Długość ciała dorosłego wilka wynosi około 100–130 centymetrów, nie wliczając ogona. Największe osobniki mogą ważyć nawet do 75 kilogramów. W warunkach naturalnych zwierzęta te żyją 12-16 lat. Są niestrudzonymi wędrowcami. Mogą przebyć 40–70 kilometrów dziennie, choć znane są przypadki, gdy w ciągu doby przemierzały ponad 100 kilometrów.
RL / opr. ToMa
Fot. archiwum