Stowarzyszenie mali bracia Ubogich poszukuje wolontariuszy oraz starszych samotnych osób. Chodzi o to, żeby wspólnie spędzić czas.
Leczą samotność seniorów
– Takie spotkania odbywają się raz w tygodniu – mówi Katarzyna Kasperek, koordynatorka wolontariatu w Stowarzyszeniu mali bracia Ubogich. – Chodzi o to, żeby zachować regularność i dość dużą częstotliwość kontaktów, żeby nawiązać relację i zbudować więź między wolontariuszem a seniorem. O naszych wolontariuszach mówimy, że leczą samotność seniorów.
– Mam dwie podopieczne. Wolontariuszką zostałam dzięki mojej córce. Najpierw ona była w wolontariacie, ale wyjechała i przejęłam jej podopiecznego – opowiada pani Małgorzata. – W pierwszej chwili zupełnie nie wiedziałam, o czym będę z nim rozmawiała. Było we mnie wiele dziwnych problemów, po czym usłyszałam odpowiedź koordynatora: „weź zdjęcia i idź z tym”. I tak to się zaczęło.
CZYTAJ: Seniorzy przejęli rządy nad Lublinem [ZDJĘCIA]
“Rozmawiamy na wszystkie tematy”
– Przychodzi do mnie Zuzia, dziewczyna na drugim roku studiów. Rozmawiamy na wszystkie tematy – opowiada Stanisława Lewandowska. – Poza tym mogę z nią wyjść na spacer. Kontakt z nią daje radość, odskocznie od codziennego myślenia, smutnego, ponurego. 80 lat minęło i w moim wieku czasem przychodzi ta świadomość…. Ale ja sobie liczę, że mam 17 lat… do stu – uśmiecha się pani Stanisława.
– Sytuacja z wolontariuszami robi się trudna zwłaszcza późną wiosną i latem. Studenci wyjeżdżają, ludzie myślą o swoich urlopach – wyjaśnia Katarzyna Kasperek. – Wolontariuszem może zostać osoba powyżej 18 roku życia. Górnej granicy wieku nie ma. Mamy wolontariuszy, którzy mają blisko 80 lat. Coraz częściej zdarza się, że seniorzy, którzy są sprawni i dopiero przeszli na emeryturę, dołączają nas nie jako podopieczni, tylko jako wolontariusze. Dla mnie jest to naprawdę dużo.
“Jesteśmy przyjaciółkami”
– Mam wolontariuszkę Olę. Jestem bardzo zadowolona – mówi pani Manuela. – Jestem osobą niepełnosprawną, więc ten kontakt mnie buduje. Bowiem to jest i wyjście, i porozmawianie o wszystkim, co się dzieje na portalach społecznościowych. Czuję się taka „naładowana” i podbudowana, że ja, seniorka w tym wieku i wszystkim wiem.
– Lubimy oglądać tiktoki, szukać nowinek kulturalnych. Lubimy też robić jakieś rzeczy manualne. W okresie wakacyjnym jeździmy na wycieczki, zwiedzamy lubelskie restauracje, czasem idziemy na coś słodkiego albo na kawę. I przede wszystkim pijemy razem herbatkę i rozmawiamy – opowiada wolontariuszka Aleksandra Borzęcka. – Pani Manuela jest moją przyjaciółką, a ja jestem jej. Myślę, że wraz z upływem lat ta relacja jeszcze bardziej się wzmocni.
– My dajemy serce, ale i otrzymujemy to serce od naszych podopiecznych – dodaje pani Małgorzata.
Szczegóły można znaleźć na stronie malibracia.org.pl. Siedziba Stowarzyszenia mieści się przy ulicy Narutowicza 34 w Lublinie.
LilKa / opr. ToMa
Fot. pixabay.com