W Piaskach trwa organizowany po raz XIV Festiwal Flaków. Swoje wersje tradycyjnej zupy prezentują koła gospodyń wiejskich i restauratorzy.
CZYTAJ: Wicepremier Gliński: Po 85 latach Łukaszowcy wracają do Kazimierza Dolnego
– Nie ma jednej receptury, bo ostateczny smak flaków zależy tylko od inwencji autora. My swojej trzymamy się od kilkudziesięciu lat – mówi współwłaścicielka restauracji Rarytas w Piaskach, Małgorzata Małysz. – One przygotowywane są na wywarze wołowym, a później, jeśli chodzi o przyprawy, to już kwestia kucharzy. Jeśli jeden kucharz lubi bardziej ostre, dodaje więcej papryki. Nasze są zdecydowanie paprykowe. Zdradzę tajemnicę, że bazujemy na papryce, którą podsmażamy na maśle.
Grzegorz Zalewski z Koła Gospodyń Wiejskich Giełczew przypomina, że na smak flaków ogromny wpływ ma sam produkt, czyli dobre i świeże mięso: – Flaki to zupa, która musi być świeża. Trzeba też uważać na temperaturę. Jeśli są ugotowane, muszą powoli się schładzać, nie wolno ich przykrywać. Jest dużo niuansów, które mówią o tym, żeby flaki dobrze się przechowywały po ugotowaniu.
CZYTAJ: „Rotariański wyścig kaczek” w Białej Podlaskiej. Można pomóc choremu chłopcu
Głównym punktem imprezy jest konkurs na najlepsze flaki Lubelszczyzny – „Zapomniane smaku dawnej kuchni”. Zwycięzca otrzyma Puchar Burmistrza Piask.
FiKar/ opr. DySzcz
Fot. Filip Karman