Zaledwie trzy doby i kilkanaście minut dzielą miłośników sportów samochodowych od wielkiej fety, jaką będzie rozpoczęcie setnego w historii, wyścigu 24 Godziny Le Mans. Imprezy towarzyszące trwają od początku tygodnia. Są one organizowane przez teamy, które nie mogą odpuścić okazji, by pokazać się światu, zanim wystartują. Bo przecież nie wiadomo, czy będzie co celebrować na mecie.
Wyjątkową wystawę, która przypomniała historię Le Mans, zwiedził Jacek Bieniaszkiewicz:
W muzeum Autoworld w Brukseli można oglądać wystawę, dokumentującą 100-lecie słynnego wyścigu. Dzięki współpracy z muzeum w Le Mans brukselska placówka wypożyczyła kilkanaście samochodów, które zaznaczyły swój udział w tym wyścigu. Jest więc między innymi Bentley – zwycięzca z 2003 roku, Peugeot 905 – zwycięzca z 1992 roku oraz Ford GT40, który zaliczył legendarną potrójną wygraną w 1966 roku.
JB / opr. ToMa
Fot. Jacek Bieniaszkiewicz