Trwa protest przewoźników na krajowej “dwunastce” w miejscowości Okopy przed przejściem granicznym w Dorohusku. Z protestującymi rozmawiał wojewoda lubelski, który ich postulaty przekazał do Ministerstwa Infrastruktury oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Spotkał się także z ambasadorem Ukrainy.
Protest w Okopach ma potrwać do 3 czerwca. Jak twierdzą przewoźnicy, dotyczy nieuczciwej konkurencji ze wschodu. Branża domaga się zakazu wjazdu naczep rosyjskich i białoruskich do Polski. Ponadto polscy przewoźnicy żądają przywrócenia zezwoleń dla przewoźników ukraińskich i powiązanie ich z odpowiednią normą emisji spalin.
CZYTAJ: Dorohusk: protestujący przepuszczają pięć tirów co godzinę
– Prowadzę rozmowy między innymi z ministrem Weberem, który odpowiada za tę problematykę w Ministerstwie Infrastruktury. Nie wszystkie postulaty uda się spełnić, ale jeśli choć część, to być może uda się zakończyć protest przed zgłoszonym terminem 3 czerwca – mówi wojewoda Sprawka. – Głównym postulatem, trudnym w bezpośredniej realizacji, będzie postulat przywrócenia zezwoleń, których termin zawieszenia niedawno rozpoczął następny bieg do 30 czerwca 2024 roku. To decyzja na poziomie Komisji Europejskiej. Wynika bezpośrednio z umowy między Unią Europejską a Ukrainą w zakresie transportu drogowego towarów. Myślę, że początek następnego tygodnia odpowie na pytanie, czy będzie szansa porozumienia.
Protest w miejscowości Okopy trwa od czwartku (04.05).
PaSe / opr. WM
Fot. KMP Chełm