Za tydzień, 30 maja radni województwa lubelskiego będą głosować nad uchwałą o utworzeniu Opery i Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie, która ma powstać poprzez połączenie Centrum Spotkania Kultur, Teatru Muzycznego i Filharmonii Lubelskiej. Według zapowiedzi nikt nie straci pracy.
Opera ma wzmocnić kulturę w województwie lubelskim
W przesłanym we wtorek (23.05) stanowisku członek Zarządu Województwa Lubelskiego Bartłomiej Bałaban wyjaśnił, że utworzenie Opery i Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie ma na celu wzmocnienie kultury w województwie lubelskim.
– Nasz region zasługuje na taką instytucję. Ten zamiar pojawiał się już wcześniej, przy przebudowie „Teatru w Budowie”. Największa i najpiękniejsza sala widowiskowa w regionie na 1000 osób w Centrum Spotkania Kultur (CSK) nosi nazwę Sali Operowej. Ten obiekt od początku był połączony fizycznie i kulturowo, ale nie ekonomicznie i infrastrukturalnie. Stąd propozycja fuzji: CSK, Teatru Muzycznego i Filharmonii – argumentuje Bałaban.
W jego opinii dzięki połączeniu, infrastruktura oraz wyposażenie instytucji zostaną lepiej wykorzystane. Jak podał, przed dwoma tygodniami opera „La Traviata” Giuseppe Verdiego musiała zmieścić się w niewielkiej sali Teatru Muzycznego, a artyści występowali na scenie dzień po dniu.
CZYTAJ: Fuzja trzech instytucji kultury w Lublinie. Zarząd Województwa podjął uchwałę intencyjną
– Zdarzało się też, że jednego dnia w obiekcie odbywało się kilka wydarzeń, które uniemożliwiały wykonanie zadań dla którejś z jednostek. Na połączeniu zyskają miłośnicy kultury, którzy nie będą musieli w danym momencie dokonywać wyboru, w jakim wydarzeniu chcą uczestniczyć, a z którego powinni zrezygnować – stwierdził członek Zarządu Województwa Lubelskiego dodając, że w ten sposób Teatr Muzyczny, Filharmonia i CSK nie będą też wzajemnie rywalizowały o publiczność.
Wszystkie instytucje zachowają swoją funkcjonalność. Nikt nie straci pracy
Według niego połączenie wpłynie również na poprawę i optymalizację kosztów zakupów w ramach zamówień publicznych oraz zwiększy możliwości aplikowania o środki zewnętrzne. – Z naszych analiz wynika, że połączenie nie będzie miało negatywnego wpływu na kontynuowanie podstawowej działalności, a tym samym na realizację misji, które prowadzą dziś CSK, Teatr Muzyczny i Filharmonia. Wszystkie instytucje zachowają swoją funkcjonalność – zapewnił Bałaban.
Sprecyzował, że filharmonia nadal będzie miała swojego dyrektora i dotychczasową artystyczną niezależność, a muzycy będą mogli korzystać z całej infrastruktury obiektu. – Nikt nie straci pracy, ani nie będzie zarabiał mniej niż do tej pory – podkreślił członek Zarządu Województwa.
Radni dadzą zielone światło?
Zapowiedział, że uchwała o utworzeniu Opery i Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie trafi 30 maja br. pod obrady Sejmiku Województwa. W przypadku, gdy radni dadzą zielone światło, kolejne kroki będą wynikać z przepisów prawa – łącznie z procesem konsultacji społecznych projektu statutu.
– Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, koncert noworoczny 1 stycznia 2024 roku odbędzie się już w Operze i Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie – zapowiedział Bartłomiej Bałaban.
Związek Kompozytorów Polskich jest przeciwny
W wydanym w miniony piątek (19.05) komunikacie, Związek Kompozytorów Polskich wyraził sprzeciw wobec „planów przekształcenia Filharmonii Lubelskiej w operę”. – Zabieg ten oznaczałby faktyczną likwidacją Filharmonii w Lublinie o długiej tradycji, na rzecz powołania opery – instytucji o wątpliwej wartości artystycznej i trudnej do przewidzenia przyszłości – stwierdzono w piśmie, skierowanym m.in. do marszałka województwa lubelskiego.
CZYTAJ: Sprawa dyrektor Teatru Muzycznego w prokuraturze. Chodzi o nagrania, które pojawiły się w sieci
Podano, że działająca od 1944 roku Filharmonia Lubelska im. Henryka Wieniawskiego wychowała kilka pokoleń miłośników muzyki, jak i artystów związanych z Lublinem. Zwrócono uwagę, że jej profil organizacyjny i programowy „w żaden sposób nie da się zintegrować ze strukturą właściwą teatrowi operowemu, którego repertuar wymaga innej niż filharmoniczna organizacji pracy i specyficznego myślenia kulturowego”.
– Plan, o którym się dowiadujemy stanowi destrukcyjną drogę w jedną stronę, bez powrotu. Szkody dla Lubelszczyzny, Lublina i kultury polskiej będą wielkie, chwała ze standardowego wystawiania klasyki dostępnej w innych miastach Polski – iluzoryczna – ocenił Związek Kompozytorów Polskich.
PAP / RL / opr. AKos
Fot. archiwum RL