Brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w rzucie młotem Malwina Kopron w pierwszym tegorocznym starcie podczas mityngu „Lubelskie Koziołki” uzyskała 69 m 14 cm.
Chociaż to rezultat dużo gorszy od najlepszych osiągnięć zawodniczki Wisły Puławy, to jednak ona sama nie była rozczarowana: – Przyznam szczerze, że jak na moje problemy zdrowotne, jestem bardzo zadowolona. Fajnie, że rozpoczęłam 69 m. Zawsze mogło być lepiej, ale zawsze mogę być też zdrowsza i rzucać lepiej. Czekam na to, aż te problemy ustaną i będę mogła pokazać, na co mnie stać.
Malwina Kopron przyznała, że inauguracyjny start planowała nieco wcześniej: – Miałam rozpocząć sezon 2 tygodnie temu w Kielcach, jednak nie udało się. Przyznam, że odpuściłam ten start, minęły 2 tygodnie, a wcale nie jest lepiej. Walczę i z rywalkami, i z kontuzją, co jest dla mnie bardzo ciężkie. Nigdy nie miałam takich problemów zdrowotnych. Niestety przez pół zimy dokuczały mi problemy z plecami, teraz przeszło to na biodro. Czeka mnie rezonans. Mam nadzieję, że jak będzie wiadomo, co tak naprawdę się dzieje, lekarze pomogą mi i się wyleczę. Chciałabym wystartować na mistrzostwach świata w Budapeszcie, a ta kontuzja jest na tyle uporczywa, że mam problem, żeby kręcić.
A dobrze wykonane obroty to podstawa dalekich rzutów. Mistrzostwa świata odbędą się w sierpniu w Budapeszcie.
AR
Fot. nadesłane / archiwum