W lesie koło Dubienki i na terenach wojskowych w Srebrzyszczu pod Chełmem w miniony weekend odbyły się 24-godzinne szkolenia rozpoznawcze pododdziałów lekkiej piechoty wchodzących w skład 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej w Chełmie.
Piąty rodzaj sił zbrojnych
– Wojska Obrony Terytorialnej to piąty rodzaj sił zbrojnych, które powstały w 2016 roku – mówi zastępca dowódcy 1911 kompanii lekkiej piechoty w Chełmie, porucznik Marcin Zelent. – Jest to szkolenie w zakresie działań nieregularnych. Dotyczy dywersji i rozpoznania oraz pozyskiwania informacji, czyli to specyficzne sposoby prowadzenia walki w celu zwalczania i dezorganizacji działań przeciwnika, z którymi, wprawdzie jako młody rodzaj sił zbrojnych, ale mieliśmy już okazję spotkać się w czasie kryzysu granicznego.
– Jesteśmy w trakcie warsztatów rozpoznawczych – mówi instruktor Gabriel, starszy podoficer dowództwa w 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej – Udajemy się teraz do bazy, która została zrealizowana w lesie przy drodze 816 w miejscowości Dubienka. Jest to jeden z etapów zadania, które zostało postawione. Po śniadaniu wyjechaliśmy na zadanie. Oni super zamaskowani, prawie że weszlibyśmy im na głowy. Idziemy do środka, do dowódcy.
„Cały czas coś się dzieje”
– W tej chwili po zajęciu rejonu bazy planujemy dalsze działanie, czekamy na spływ informacji – mówi jeden z uczestników szkolenie. – Jesteśmy w trakcie przeprowadzania rozpoznania osobowego na terenie miejscowości Dubienka. Mamy tam wysłanych naszych żołnierzy w ubraniach cywilnych. Jest to forma rozpoznania niekonwencjonalnego, które owocuje bardzo dobrym wynikami, jeżeli chodzi o tego typu działania.
– Cały czas coś się dzieje, jesteśmy na łączności. Teraz jest rekonesans. Ludzie czekają na informacje w miejscowości Dubienka. Non stop tworzy się z informacji nowy scenariusz. Bez repelentów nie udałoby się dzisiaj przeżyć. Uczestnicy leżą na sektorze, siatka maskująca na twarzy. Cały czas skupieni na zadaniu. Nikt się nie otrzepuje, nie klepie – opowiada Gabriel.
– Znajdujemy się teraz w bazie zespołu, który ma za zadanie przeprowadzić konwój. Jego zawartość służyłaby do zabezpieczenia logistycznego poddziałów, które realizują zadania w określonym terenie. Za chwilę stawiany będzie rozkaz do podjęcia czynności w ramach tego zadania – dodaje porucznik Zelent.
– Rozkazem, który został nam powierzony przez dowódcę wyższego szczebla, jest przeprowadzenie konwoju z amunicją w miejscowości Srebrzyszcze między godziną 19:00 a 22:00. Godzina wyjazdu to 19:30, więc za niedługo będziemy zaczynać – mówi jeden z uczestników szkolenia. – Konwój będzie poruszał się drogą alfa, która znajduje się nieopodal bazy.
„Żeby być zwycięzcą”
– Pojazd był przygotowany do tego, aby w razie czego odpowiedzieć ogniem, gdyby był jakiś kontakt. Dlatego są tu popodwijane burty. Ten konwój zakładał, że spodziewany był w planowaniu ewentualny kontakt z przeciwnikiem i do tej wymiany doszło. Grupa wykonująca zasadzkę chyba nie spodziewała się, że konwój przewidział możliwość działania styczności z przeciwnikiem. Na tę chwilę zamierzony cel przejęcia konwoju przez grupę dywersyjną nie został osiągnięty – wyjaśnia Marcin Zelent. – Proces planowana jest jednym z podstawowych zagadnień, który występuje w sekcjach lekkiej piechoty. Ma on za zadanie dla wszystkich żołnierzy biorących udział w zadaniu nie pozostawiać wątpliwości kto, za co odpowiada. Również zakładany jest jeden lub dwa warianty, co w przypadku, gdy sytuacja nie będzie taka, jaką sobie założyliśmy. Żołnierze lekkiej piechoty szkolą się po to, żeby wygrywać, żeby realizować swoje zadania. Żeby być zwycięzcą, to każdy musi wiedzieć, co ma robić. Trenujemy razem, śpimy razem, walczymy i planujemy razem.
W szkoleniach rozpoznawczych wzięło udział około 150 żołnierzy 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Był to etap przygotowawczy szkolenia pododdziałów brygady do udziału w ćwiczeniu pod kryptonimem HUZAR 2023, które odbędzie się w tym roku w Komorowie.
AP / opr. AKos
Fot. Piotr Piela / nadesłane