“CHYBA WŁAŚNIE PO TYM MOŻNA POZNAĆ LUDZI NAPRAWDĘ SAMOTNYCH… ZAWSZE WIEDZĄ, CO ROBIĆ W DESZCZOWE DNI.” /Stephen King/
Woda z nieba. Z kierunku nieba. Z chmur.
Deszcz.
Obowiązkowy w komedii romantycznej.
Symbol rozpaczy, nieszczęscią, bólu. Dla jednych.
Dla drugich warunek życia, przeżycia, przetrwania.
Letni – ten ciepły jest polem gry dla zakaloszowanych dzieci.
Ten zimny – jesienny wrogo smaga każdy odważnie otwary parasol.
A czym jest deszcz związkowy?
Na to pytanie odpowiemy w sobotę po 17. Urka Wonsowska i Marcin Wasowski.
Fot. Jill Burrow, pexels.com