Ania przekraczała granicę ukraińsko-polską z pierwszą falą uchodźców, w największym chaosie. Była sama, miała wtedy niespełna 16 lat. Już nie dziecko, ale jeszcze nie dorosła osoba – podjęła się wielkiej niewiadomej – postanowiła znaleźć swoje miejsce na tej niespokojnej ziemi. Ania od roku mieszka w placówce wychowawczej na Podlasiu. Jej opowieść to historia szybkiego dorastania w tej krótkiej drodze prowadzącej do nowego miejsca zamieszkania, do nowych znajomych, nowego języka, nowej szkoły. Tak stała się nastolatką trochę bardziej dorosłą, trochę bardziej ostrożną niż jej polscy rówieśnicy, trochę mocniej trzymającą się realiów.
Fot. archiwum