Lubelscy biologowie pracują nad zastosowaniem nowych substancji na biomateriałach, po to, żeby zwiększyć odporność protez naczyń krwionośnych, a także protez stosowanych w chirurgii.
– Chodzi o taką modyfikację tych protez, żeby chronić je przed zakażeniami bakteryjnymi mówi prof. Anna Jarosz-Wilkołazka, dyrektor Instytutu Nauk Biologicznych UMCS. – zastosowaliśmy zupełnie inne substancje, niż były używane do tej pory. Myślę, że każdy wie o antybiotykach. Pomagają one nam leczyć różne choroby – zakażenia bakteryjne. Ale problem z antybiotykami jest taki, że bakterie niestety uodparniają się. Innowacyjność naszych badań polega na tym, że zaproponowaliśmy zupełnie inną substancję. Nie są to antybiotyki tylko inhibitory enzymatyczne – inhibitory enzymów proteolitycznych, które też powodują zahamowanie wzrostu bakterii.
– Biomateriał polimerowy jest stosowany między innymi w cewnikach, protezach naczyniowych, sztucznych sercach, sztucznych zastawkach – mówi dr Katarzyna Szałapata, asystent w Instytucie Nauk Biologicznych UMCS. – Mimo ich fantastycznych funkcji i poprawienia jakości życia człowieka są w jego organizmie ciałem obcym. Organizm pacjenta niekoniecznie musi dobrze zareagować na takie wszczepienie. Mamy bardzo często do czynienia z reakcjami zapalnymi i odrzuceniami wszczepu, ale mogą też się pojawić zakażenia. I to już jest poważny problem.
CZYTAJ: Po raz pierwszy w Polsce wszczepiono taką protezę. Operacji podjęli się lubelscy ortopedzi [ZDJECIA]
– Na razie staramy się sprawdzić i udowodnić, że po unieruchomieniu na protezach te inhibitory nadal wykazują swoją aktywność – wyjaśnia prof. Anna Jarosz-Wilkołazka. – Wiemy, że mają one aktywność w roztworach wodnych, a po pokryciu tego biomateriału warstwą inhibitora, staramy się zbadać, jakie musi być jego stężenie, jaka jest trwałość tej powłoki, żeby to nie było toksyczne dla organizmu.
CZYTAJ: Lublin: ukraiński żołnierz otrzymał nowoczesne protezy
– Celem jest zwiększenie bezpieczeństwa pacjentów, którzy są szczególnie narażeni na zakażenia. Mam na myśli głównie osoby starsze, które mogą mieć dodatkowe obciążenia metaboliczne, typu otyłość czy choroby układu krwionośnego, miażdżyca – wymienia dr Katarzyna Szałapata. – Od lata 80. XX wieku implantologia przeszła bardzo szeroki rozwój. Nawet inżynieria materiałowa, która pozwala na opracowywanie nowych biomateriałów, przeżyła swój rozkwit. Co roku pojawiają się nowe substancje, które mogą pozwalać na zwiększone bezpieczeństwo pacjenta. Dlatego istotne jest poszukiwanie nowych związków, które mogłyby to bezpieczeństwo zapewnić. Mam nadzieje, że opracowywane przeze mnie preparaty w tym pomogą.
Pierwsze efekty badań będą znane najwcześniej za rok.
SzyK / opr. ToMa
Fot. pixabay.com