Wykluło się pierwsze z tegorocznego lęgu pisklę Wrotki i Czarta. To sokoły wędrowne gniazdujące na kominie Elektrociepłowni „Wrotków” w Lublinie. W gnieździe są jeszcze cztery jaja. Pierwsze zostało złożone 11 marca. Młode zwykle wykluwają się po około miesiącu.
– Sytuacja jest o tyle ciekawa, że to efekt lęgu samicy Wrotki i jej syna Czarta – wyjaśnia Piotr Safader z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego. – Jak się okazuje w świecie przyrody czasami zdarzają się takie kazirodztwa. Sytuacja była nietypowa, dlatego że w okresie rozrodczym, lęgowym został partner samicy w jakiś sposób wyeliminowany i wówczas dość szybka interwencja sprawczymi siłami przyrody, że w pobliżu znajdował się jej syn, którego zaakceptowała. Z nim tworzy związek i ten proces lęgowy jest kontynuowany.
Saga z sokołami rozpoczęła się kilka lat temu – samica Wrotka i jej partner Łupek co roku mieli po kilka piskląt. Sokolą rodzinę można obserwować dzięki zainstalowanym wokół gniazda kamerom.
CZYTAJ: Jest już czwarte jajo w gnieździe lubelskich sokołów
Dwa lata temu – prawdopodobnie w wyniku zatrucia – padł Łupek, a także dwa pisklaki. Nowym partnerem Wrotki został jej syn Czart. W ubiegłym roku jaja nie zostały zalężone. Szansa na pisklęta pojawiła się dopiero w tym roku.
Budka lęgowa sokołów znajduje się na wieży komina Elektrociepłowni PGE Energia Ciepła na wysokości 150 metrów. Życie sokolej rodziny z Lublina można obserwować on-line na stronie peregrinus.pl.
EwKa / opr. PrzeG
Fot. peregrinus.pl