Lubelskie morsy po raz kolejny spotkały się nad Zalewem Zemborzyckim. Tym razem głównym powodem był śmigus-dyngus.
Suchym ze spotkania nie wyszedł nikt, nawet reporterka Radia Lublin, która towarzyszyła morsom.
CZYTAJ: Strażacki śmigus dyngus w Bełżycach [ZDJĘCIA]
– Woda jest już troszeczkę za ciepła, ale przy tym słoneczku jest cudownie. To naprawdę wspaniała zabawa. Bardzo dobra tradycja. Od kilku lat co roku polewamy się w Poniedziałek Wielkanocny – mówią lubelskie morsy.
Około południa w wodzie nad Zalewem Zemobrzyckim spotkało się około 100 morsów. Jak mówił wtedy prezes Lubelskiego Klubu Morsów, Paweł Drozd, do końca dnia ta liczba może wzrosnąć do około tysiąca osób.
InYa / opr. ToMa
Fot. archiwum