Dziś Wielka Sobota. W Kościele katolickim przez cały dzień trwa święcenie pokarmów. W niektórych koszyczkach, oprócz tradycyjnego jajka, znaleźć można pisankę. Co ciekawe, pisanka nie zawsze była symbolem Wielkiej Nocy. Stała się nim dopiero w XII wieku.
– Najstarsze pisanki pochodzą sprzed kilku tysięcy lat przed Chrystusem – mówi proboszcz parafii katedralnej w Zamościu, ks. Robert Strus. – Pisanka została przejęta przez Kościół, przez chrześcijaństwo. Przez wiele stuleci Kościół troszeczkę walczył z pisankami jako z pewnym elementem kultury pogańskiej. Jajkom przypisywano różną magiczną moc. Pokropienie święconą wodą czy modlitwa nad jajkami miały wyrażać to, że teraz te jajka są wyzwolone od magicznej mocy, że ich istotą jest zupełnie co innego – wyrażanie chrześcijańskiej prawdy o zmartwychwstaniu Chrystusa i o nowym życiu, które Chrystus przynosi.
CZYTAJ: Zwyczaje i tradycje wielkanocne. Co warto o nich wiedzieć? [WIDEO]
Dawniej kosze z jedzeniem składano przy kapliczce, przydrożnym krzyżu albo w chałupie najbogatszego gospodarza we wsi, gdzie były święcone. Święconka składała się przede wszystkim z bochenka chleba, dużej ilości jaj, kiełbasy, masła, chrzanu i soli. Każdy składnik święconki posiadał swoja symbolikę np. chrzan to symbol męki Pańskiej, a chleb symbolizuje ciało Chrystusa. Ważny element święconki – pisanki – w województwie lubelskim tworzono głównie metodą batikową.
Co o zwyczaju malowania jaj mówi ludowa tradycja?
– Tradycja ludowo-pobożnościowa pięknie tłumaczy, skąd wzięły się kolorowe jajka – o tym mówi prof. Jan Adamowski z UMCS. – W czasie drogi krzyżowej żołnierze spotkali Szymona. Kazali mu pomóc Chrystusowi w niesieniu krzyża. On wcześniej szedł na targ z jajkami, które chciał sprzedać. Jednak musiał je zostawić. Jak wrócił na targ, zobaczył, że jajka mu się pokolorowały i wszystkie sprzedał z dużym zyskiem.
CZYTAJ: Kultywują tę tradycję od lat. Janowieckie bębny obwieszczą zmartwychwstanie Jezusa
W okolicach Janowca na pamiątkę Zmartwychwstawania Chrystusa, praktykowano tego dnia zwyczaj bębnienia, a na wschodzie regionu powszechny był zwyczaj budowania huśtawek. Były to kilkumetrowe konstrukcje z drewna, nazywane krętawkami. W lany poniedziałek huśtali się na nich panny i kawalerowie. Miało to zapewnić zdrowie i pomyślność na cały rok.
AP / SzyK / opr. WM / AKos
Fot. pixabay.com