Zakończyła się manifestacja Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego w Czerniczynie koło Hrubieszowa. Wzięło w niej udział kilkaset osób. Rolnicy na protest przybyli ciągnikami. Protestującym chodzi o niekontrolowany przepływ zboża z Ukrainy.
– Zapewnienie ministra, że w tej sprawie wszystko jest na dobrej drodze, nas nie przekonuje – mówi Marcin Sobczuk z Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego. – Postulujemy od ponad trzech miesięcy to samo. Przede wszystkim chcemy zakręcenia tego kurka. To nie może dalej jechać tak jak jedzie do tej pory, ponieważ po prostu ugotujemy się w żniwa z własnym towarem. Ciągle wjeżdża więcej zboża niż wyjeżdża.
CZYTAJ: Rolnicza akcja manifestacyjna w Czerniczynie
– Monitorujemy przepływ zboża z Ukrainy, a obecny wzmożony ruch na granicy wynika z okresu przedświątecznego – tłumaczy rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś. – Chciałbym przypomnieć, że od 9 marca br. Służba Celno-Skarbowa, mając na uwadze monitorowanie napływu zbóż i nasion oleistych z Ukrainy do Polski, w ramach wspólnie podejmowanych i skoordynowanych działań z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zapewnia tożsamość transportowanych towarów.
Rolnicy zapowiadają, że wznowią akcje protestacyjne po świętach.
RyK / opr. WM
Fot. Jonathan Petersson, pexels.com