Jeden z mieszkańców Zamościa zebrał podpisy pod petycją w sprawie odtworzenia na Domu Centralnym podpór architektonicznych tzw. kariatyd. Zdobiły one – wraz z maszkaronami i sowami – elewację budynku do lat 30. XX wieku, kiedy to zostały rozebrane.
Na balkonie przechadzał się Bolesław Leśmian
– Szykuje się remont budynku i pomyślałem, że jest to doskonała okazja na odtworzenie tych zapomnianych detali – mówi mieszkaniec Domu Centralnego, prof. Marek Blaszke. – Kariatydy były pod balkonem I piętra. Nie były bezpośrednio na bruku, tylko na takim cokole. Były dwa razy większe niż postać normalnego człowieka. Miały ręce wysunięte do przodu. Tam gdzie obecnie jest zakratowane okno, była Księgarnia Pomarańskich. Jeżeli przyjeżdża tu jakakolwiek wycieczka, staje w tym miejscu, na rogu ulic Bazyliańskiej i Kościuszki. Opowiada się jej różne historie dotyczące tego budynku.
– Na balkonie, który jest nad księgarnią, prawdopodobnie przechadzał się Bolesław Leśmian – dopowiada Henryk Szkutnik.
– Leśmian miał tutaj mieszkanie wzdłuż ulicy Kościuszki. Ale w pewnym okresie jego kancelaria (notarialna – red.) przypuszczalnie sięgała do aż do tego miejsca, gdzie jest balkon na pierwszym piętrze – opowiada prof. Marek Blaszke.
CZYTAJ: „Rybak” doczeka się renowacji. Pomoże Centrum Rzeźby Polskiej
Najbardziej nowoczesny budynek w Zamościu
– Dom Centralny swoją kubaturą wyróżnia się na tle budynków Starego Miasta – mówi Agnieszka Linek, prezes zamojskiego oddziału PTTK. – Został on wybudowany w latach 1910-1911. W tamtych czasach był to najbardziej nowoczesny budynek w całym mieście. Posiadał centralne ogrzewanie, własną pompę wodociągową, agregat prądotwórczy. Znajdowały się tam różne instytucje, sklepy, restauracja zwana „Centralką”, mieszkania prywatne oraz hotel, który w tamtym czasie był uważany za najbardziej luksusowy.
– Każde piętro ma inne balkony, inne obramienia okienne. U góry widać skromnie odtworzoną attykę, bez elementów dodatkowych – mówi Henryk Szkutnik.
– Na attykami były tzw. maszkarony – głowy przypominające koty, ale z różkami, jakby diabelskimi, jakby kozimi. Nad trzecim piętrem były sowy. To charakterystyczne elementy stylu secesyjnego – wyjaśnia prof. Marek Blaszke. – Ta kamienica, gdyby odzyskała te dekoracje, wraz z nimi odzyskałaby dawny blask i atrakcyjność.
Urzędy są „za”, ale…
Jak dodaje profesor Blaszke, uzbierał 171 podpisów pod petycją w tej sprawie. Poparli ją między innymi ludzie kultury, artyści, architekci, nauczyciele. – Skierowałem ją do wszystkich urzędów, które mogą decydować w tej sprawie – dodaje prof. Marek Blaszke.
– Urząd konserwatorski na początku 2020 roku wydał Zakładowi Gospodarki Lokalowej w Zamościu pozwolenie na roboty budowlane związane z remontem elewacji oraz dachu Domu Centralnego – informuje Olgierd Hawryluk, kierownik zamojskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie. – Dokumentacja przygotowana na remont elewacji i dachu wspomina o tym, że w przyszłości należy odtworzyć – nieistniejące w tej chwili – detale architektoniczne. Oczywiście ma to wsparcie urzędu konserwatorskiego, tylko że inicjatywa jest po stronie właściciela obiektu.
– Miasto Zamość stara się uzyskać dofinansowanie na remont tego obiektu. Wiemy, że mieszkańcy Domu Centralnego chcieliby rozbudować to zadanie o dodatkowe elementy zabytkowe. Nikt nie jest temu przeciwny, bo jest pozytywna opinia zarówno konserwatora zabytków, jaki i prezydenta miasta oraz naszej spółki – stwierdza Magdalena Dołgan, prezes zarządu Zakładu Gospodarki Lokalowej w Zamościu. – Dzisiaj budynek ten też wygląda okazale, aczkolwiek ząb czasu troszeczkę go ugryzł. Przydałaby mu się zdecydowanie renowacja.
– Balkony się właściwie rozsypują – stwierdza Henryk Szkutnik. – A kariatydy dobrze by tu wyglądały.
– Zbudowanie tych elementów będzie zależało od tego: czy otrzymamy dofinansowanie, w jakiej wysokości i w jakim terminie będziemy musieli te pieniądze wydać – tłumaczy Magdalena Dołgan.
Miasto na remont Domu Centralnego – elewacji zewnętrznej, płyt balkonowych, dachu i kominów – przeznaczyło blisko 90 tys. zł. Złożyło też wniosek do programu rządowego Polski Ład i oczekuje na jego rozstrzygnięcie.
AP / opr. ToMa
Fot. AP