Ponad 500 tysięcy złotych straciła 73-latka, która korespondowała z rzekomym „Amerykaninem” pracującym na platformie wiertniczej w Norwegii. Zakochana kobieta sprzedała mieszkanie i zaciągnęła kilka kredytów, żeby pomóc w problemach finansowych ukochanego.
Twierdził on, że potrzebuje gotówki na wyjście z aresztu, a jego dzieci są chore i brakuje im pieniędzy na leczenie.
CZYTAJ: Omijała dziury w jezdni. Pięć osób rannych w wypadku [ZDJĘCIA]
– Seniorka poznała mężczyznę przez komunikator w mediach społecznościowych i korespondowała z nim przez 1,5 roku – mówi sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk ,oficer prasowy parczewskiej policji. – Podawał się on za Amerykanina, Jeffa Jefersona, który pracował na platformie wiertniczej w Norwegii. Zapewniał kobietę o swoich uczuciach, obiecywał zawarcie małżeństwa. Jednak na drodze do ich miłości miały stawać liczne problemy finansowe. Poprosił 73-latkę o pomoc. Kobieta w wyniku manipulacji sprzedała swoje mieszkanie i zaciągnęła kilka kredytów w różnych bankach oraz przelała na wskazane przez mężczyznę konta wszystkie swoje oszczędności. Postanowiła zgłosić sprawę na policję, ponieważ „Jeff” odwlekał termin spłaty i nie odzyskała od niego żadnych pożyczonych pieniędzy.
CZYTAJ: Przychodził na herbatę i kradł kartę. Sąsiad 90-latki trafił do więzienia
Wcześniej „Amerykanin” zapewniał, że zwróci pieniądze po przyjedzie do Polski, jednak stale napotyka na przeszkody losowe.
Parczewscy policjanci prowadzą postępowanie w tej sprawie.
RyK / opr. ToMa
Fot. pixabay.com