Siatkarze LUK-u Lublin wygrali z PGE Skrą Bełchatów 3:0 w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego PlusLigi.
MVP spotkania rozgrywanego w hali Globus został środkowy gospodarzy Jan Nowakowski, który wskazał na decydujący o zwycięstwie aspekt.
– Wydaje mi się, że zagrywka. Żeby grać z takim zespołem jak Skra Bełchatów, nie patrząc na jakim miejscu są w tym momencie w lidze, trzeba zagrywać bardzo dobrze i bardzo mocno, co w tym spotkaniu pokazaliśmy. Myślę, że to, że oni nie mogli przyjąć naszej zagrywki, było kluczem do zwycięstwa.
Do ósmego miejsca premiowanego grą w fazie play-off lubelskiej drużynie zabrakło zaledwie punktu. Mająca za sobą najgorszy w historii Skra uplasowała się natomiast dopiero na 11. pozycji.
– Zwycięstwo nad takim przeciwnikiem zawsze jednak cieszy – podkreśla Jan Nowakowski. – Nieważne czy Skra jest na 11 miejscu, na 12 czy na pierwszym, zawsze z nimi jest dobrze wygrać, zwłaszcza po przegranej u nich. Szkoda, że ten mecz nie był o to kto będzie w play-offach, bo rzeczywiście zabrakło nam jednego punktu. Jednak dalej chcemy zdobyć 9. Miejsce. Myślę, że pokażemy, że do końca chcemy grać w siatkówkę, wygrywać.
W 3. rundzie sezonu LUK zagra o utrzymanie dziewiątej lokaty. Jego przeciwnikiem będzie Ślepsk Malow Suwałki.
– Motywacji nam nie zabraknie – zapewnia drugi trener lubelskiego zespołu Kamil Nalepka. – Celem była ósemka. Niestety nie udało się, czasu nie cofniemy. Powiedzieliśmy sobie, sztab i cała drużyna, że walczymy o jak najwyższe miejsce. Walczymy teraz o miejsce dziewiąte, z tego co wiem z Suwałkami. Na pewno mogę obiecać, że zrobimy wszystko, żeby to dziewiąte miejsce utrzymać po fazie zasadniczej.
Mecz w Suwałkach zostanie rozegrany 14 kwietnia, a rewanż w Lublinie trzy dni później. W razie remisu o zwycięstwie w dwumeczu zadecyduje wygranie dodatkowego, tak zwanego „złotego seta” do 15 punktów.
ZOBACZ ZDJĘCIA
JK / opr. PrzeG
Fot. Krzysztof Radzki