Nie rezygnujmy z wielkanocnych tradycji kulinarnych – apelują Koła Gospodyń Wiejskich. Chodzi głównie o barszcz czerwony, który coraz rzadziej pojawia się na stołach.
CZYTAJ: Lublin: w skansenie wybrano najpiękniejsze palmy i pisanki [ZDJĘCIA]
– Żur był głównie na Śląsku. Ale z Lubelszczyzną kojarzy się właśnie barszcz czerwony, do którego kiedyś dodawało się jeszcze sera i „wszystkiego”, żeby był dostatek – mówi Małgorzata Sosińska, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich „Zarzeczanki” w gminie Wąwolnica. – Do barszczu dodawało się nie tylko kiełbasę, ale i wszelakie mięsa pieczone, szynkę, czosnek. Barszcz jest podprawiany śmietaną. Jest zakwaszany chrzanem. Jest też trochę cukru. Ten barszcz był nadzieją, żeby tego nie zabrakło.
CZYTAJ: Koronkowa robota. Gigantyczna palma stanęła przed kościołem [ZDJĘCIA]
Mimo wszystko w większości domów na wielkanocnych stołach częściej pojawia się barszcz biały – na zakwasie z białą kiełbasą i wędzonką.
FiKar / opr. ToMa
Fot. Piotrus / wikipedia.org