Dziś piąty dzień protestu rolników w Hrubieszowie. Rolnicy – mimo regulacji wprowadzonych wczoraj (15.04) przez rząd w ramach „tarczy dla polskiego rolnika” i rozporządzenia zakazującego wjazdu towarów rolnych z Ukrainy – przedłużyli protest do piątku 21 kwietnia. Nie wierzą w obietnice rządu i wciąż domagają się wprowadzenia cła na produkty przywożone z Ukrainy.
CZYTAJ: Premier Morawiecki: Wprowadzamy kolejne rozwiązania, żeby konkretnie ulżyć rolnikom
– Zastanawiamy się nad wydłużeniem tego protestu, rozmawiamy o tym z innymi organizacjami – mówi organizatorka protestu w Hrubieszowie, Magdalena Zawiślak. – Jadą do nas ludzie z całej Polski – z Warki, Grójca, Małopolski, przyjeżdżają panie z kół gospodyń wiejskich, dowożą nam jedzenie, sami też organizujemy sobie kiełbaski, drożdżówki, jest kawa i herbata. Zmieniamy się bardzo często. Jedni mogą na godzinę, inni tylko na noc. Każdy ma prace, obowiązki w domu. Jest tu nas czasami kilka osób, czasami kilkanaście, wieczorami kilkadziesiąt, bo wtedy każdy już ma czas. Pilnujemy. Musimy walczyć.
O godz. 17.00 w miejscu protestu, przed przejazdem kolejowym na ul. Nowej w Hrubieszowie odbędzie się msza św. odprawiona przez ks. kanonika Andrzej Puzona.
CZYTAJ: Minister Buda podpisał rozporządzenie ws. zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych
CZYTAJ: Premier: proponujemy tarczę dla polskiego rolnictwa
AP/ opr. DySzcz
Fot. Piotr Piela