Tablice edukacyjne pokazujące między innymi historyczne i najnowsze odkrycia archeologiczne z Chodlika ustawiono na terenie tego wczesnośredniowiecznego grodziska. Tworzą one ścieżkę edukacyjną, która ma być rozbudowywana między innymi o wieżę widokową.
– To efekt naszej współpracy z gminą Karczmiska – mówi dr Łukasz Miechowicz z Polskiej Akademii Nauk. – Przedstawiliśmy najciekawsze zabytki odkryte w latach 60/70. w trakcie badań wykopaliskowych prowadzonych przez prof. Aleksandra Gardawskiego, czyli tzw. badań dawnych. Ale też, ponieważ tablice są dwustronne, z drugiej strony znajdują się najciekawsze zabytki z naszych badań, m.in. srebrna figurka wczesnośredniowieczna, pionek do gry, jeden z najstarszych w kraju. Mamy też znaleziska numizmatyczne, jedne z najstarszych monet występujących w Polsce – są to denary krzyżowe z samego początku XI wieku. Ta ścieżka edukacyjna ma swój początek przy wjeździe na grodzisko, przy tablicy, która stała już tu wcześniej, oznaczającej zabytek archeologiczny. Od tej pierwszej tablicy widać kolejne – każdy, kto przyjedzie, będzie wiedział, gdzie iść. Jest tu jedna z ciekawszych tablic, bo mamy na niej najbardziej spektakularne odkrycia – jest m.in. figurka ze srebra. Być może jest to import z południa i jest to jeden ze starszych śladów chrześcijaństwa na ziemiach polskich.
CZYTAJ: Archeologiczne znaleziska w dolinie Chodelki
– Staramy się w sposób zorganizowany spowodować, aby to miejsce było jak najbardziej przyswajalne przez osoby, które z zewnątrz do nas przyjadą – mówi Janusz Goliszek, wójt Gminy Karczmiska. – Te pierwsze kroki już zaczynają być widoczne. Rozpoczęliśmy w tej chwili budowę ścieżki edukacyjnej, jak również postawiliśmy wiatę dla turystów. Pierwszy krok już zrobiliśmy. Są oczywiście plany na następne, i to bardzo poważne – m.in. złożyliśmy do Rządowego Programu Odbudowy Zabytków wniosek o dofinansowanie na inwestycję dotyczącą grodziska. Przede wszystkim chcemy uporządkować grodzisko, które w tej chwili jest zarośnięte, zadrzewione, zakrzaczone. Po drugie, chcemy kontynuować kwestię budowy ścieżki edukacyjnej, która by szerzej opisywała historię i nawiązywała do historii tego miejsca.
– Chodlik ma przede wszystkim potencjał naukowy, bo badamy same początki państwa polskiego, okres który się dział tuż przed, okres plemienny, ale też to przejście, jak pokazują znaleziska, między okres państwowym, a samym początkiem państwa polskiego, między pogaństwem a chrześcijaństwem – podkreśla dr Łukasz Miechowicz. – Ale ma też ogromny potencjał turystyczny, bo przyjeżdża do nas masa ludzi zainteresowana historią, tematem i wszyscy się nas pytają, dlaczego tak mało wiadomo na ten temat i dlaczego tak mało jest pokazywane. Staramy się to zmienić.
To może być miejsce do którego przyjadą tłumy? – Zgoda, tylko trzeba to lepiej rozreklamować, bo mało kto, nawet w Polsce, wie, że takie grodzisko istnieje – mówi jeden z mieszkańców. – Żeby ludzie mogli i chcieli przychodzić, trzeba mieć duży nakład finansowy. Sama historia ludzi nie ciągnie. Teraz są takie czasy, że muszą być atrakcje, jak było to lat temu z dziesięć, kiedy były majówki archeologiczne – dodaje kolejny mieszkaniec. – Pamiętam czasy, kiedy było dużo turystów, od dziecka, bo tam jeździłem z dziećmi. Na pewno coś z tego zostało, jakaś pamięć. Co będzie – to się okaże, ale potencjał jest.
– W tym roku w sierpniu będziemy kontynuować wykopaliska, ale na cmentarzysku obok Chodlika, gdzie znaleźliśmy tzw. dom zmarłych, półziemiankę wysypaną szczątkami ludzkimi – mówi dr Łukasz Miechowicz. – Będziemy kopać obok. Prowadzimy też badania powierzchniowe na stanowiskach zagrożonych z wykorzystaniem detektorów metali. Tutaj współpracujemy ze stowarzyszeniami poszukiwaczy. To naprawdę bardzo dobra współpraca i świetne efekty.
O efektach tych badań będziemy oczywiście na bieżąco informować na antenie i stronie internetowej Polskiego Radia Lublin.
CZYTAJ: „Wyjątkowe znalezisko pobudza zmysły archeologów”. Kolejne odkrycia w okolicach Chodlika
ŁuG/ opr. DySzcz
Fot. Łukasz Grabczak