Spadła liczba adopcji psów ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w Białej Podlaskiej. W marcu odnotowano cztery adopcje, w kwietniu tylko dwie. To – jak mówi kierownictwo placówki – znaczący spadek w porównaniu do lat poprzednich, kiedy miesięcznie swój nowy dom znajdowało 20 czworonogów.
Jakie mogą być powody spadku liczby adopcji? – Być może większość ludzi już ma pieska, a osoby, które jeszcze nie posiadają lub dopiero chcą, może nie wiedzą, że w naszym schronisku czekają superpiękne psy. Kolejnym z powodów może być fakt, że w ostatnim okresie bardzo wzrosły koszty utrzymania: lekarstwa, wizyty weterynaryjne – mówi kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Białej Podlaskiej, Marek Pawłowski.
Na co mogą liczyć osoby, które zechciałyby adoptować czworonoga ze schroniska?
– Nasze schronisko gwarantuje osobom adoptującym darmowy zabieg sterylizacji i kastracji. Chodzi o pieski i suczki. Schronisko zobowiązuje się w odpowiednim czasie do przeprowadzenia takiego zabiegu na swoim terenie. Każdy nasz pies jest również zaczipowany, a jego dane są wprowadzone do międzynarodowej bazy – dopowiada Marek Pawłowski.
CZYTAJ: Nowe wiadomości z sokolego gniazda. Wykluło się trzecie pisklę [AKTUALIZACJA, ZDJĘCIA]
Główną przyczyną brak sterylizacji
– Od lat walczę z problemem, jakim jest bezdomność zwierząt – mówi Aneta Hetmańczyk z Rakowisk. – Niestety rynek adopcyjny się zmniejsza. Z roku na rok mamy coraz mniej adopcji. Główną przyczyną tego jest brak sterylizacji zwierząt. Niestety dalej nasz wschód jest najbardziej zacofany. Ludzie nie chcą sterylizować swoich zwierząt. Uważają, że jest to coś złego, że jest to niepotrzebne, a różnego rodzaje portale – jak OLX – czy gazety pękają od ogłoszeń: “oddam w dobre ręce, oddam psa”. Ludzie rozmnażają niepotrzebnie zwierzęta. Domnażają bezdomność, bo niektóre z tych zwierząt trafią z powrotem na ulicę. Mamy kolejne mioty, istnienia, które są nie do uratowania albo których rozmnażanie jest niekontrolowane.
– Wczoraj dostałam informacje, że na niezamieszkałej posesji jest suka ze szczeniakami. Pojechałam 40 kilometrów od Białej Podlaskiej. Tam rzeczywiście było 7 szczeniaków, które mają niecałe dwa miesiące. One już reagują przeraźliwie na człowieka. Boją się, chowają się, piszczą. Suka jest dzika, trzeba ją odłowić i wysterylizować, zsocjalizować. To jest bardzo trudna sytuacja. Szczeniaki trzeba oddać w takie miejsca, gdzie będą miały zapewniony byt, a suki będą posterylizowane, żeby nie domnażać bezdomności – dodaje Aneta Hetmańczyk.
CZYTAJ: Skandaliczny transport zwierząt. Będą kary
Dlaczego ludzie porzucają swoje psy?
– Mają trochę wyimaginowane podejście do posiadania psa – mówi Aleksandra Maciejko-Baran, behawiorystka. – Wydaje im się, że to będzie takie bajkowe. Myślą, że to będzie dopełnienie rodziny, że ten piesek się dostosuje, będzie miły dla dzieci. Okazuje się, że ten pies ma swój sposób na siebie, ma swój charakter, swoje problemy, wady. Oni nie liczyli się z tym, że tak będzie. Myśleli, że to będzie prostsze. Ich to przerasta i zamiast popracować nad problemem, rezygnują, bo nie tak sobie to wyobrażali. Pies to jest istota, która ma swój własny charakter, emocje i nie da się go zaprogramować.
W schronisku dla bezdomnych zwierząt Azyl w Białej Podlaskiej przebywa obecnie ponad 230 psów.
Schronisko prowadzi akcję promującą adopcję zwierząt. Informacje na ten temat zamieszcza na swojej stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych.
MaT / opr. AKoś
Fot. pexels.com