Coraz bliżej do zakończenia rozgrywek PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. Azoty Puławy w kolejnym spotkaniu zmierzą się z liderem tabeli, drużyną Orlenu Wisły Płock, która w tym sezonie nie doznała jeszcze porażki. Niedawno oba zespoły zmierzyły się w półfinale Pucharu Polski. Spotkanie w Płocku wygrali gospodarze aż 33:16.
Rozgrywający Azotów Rafał Przybylski ma nadzieję, że w meczu ligowym na własnym boisku puławianie spiszą się lepiej: – Teraz nie mamy już nic do stracenia. Jest to jeden z trzech ostatnich meczów, które będziemy grali, więc na pewno wykrzeszemy z siebie wszystkie siły, które jeszcze mamy po tym ciężkim sezonie.
– Z takim rywalem trzeba grać perfekcyjnie – uważa obrotowy Azotów Kelian Janikowski. – Przede wszystkim grać do bólu konsekwentnie, nie tracić piłek w ataku. Jakąkolwiek piłkę się straci, to od razu Płock rzuca z tego bramkę. Na pewno nie możemy sobie pozwolić na głupie straty i zbyt szybkie podejmowanie decyzji rzutowych. Musimy się głownie na tym skupić i bardzo mocno stać w obronie.
Początek meczu w Puławach jutro o 18.
Media klubowe KS Azoty Puławy / AR
Fot. archiwum