Zakończyły się uroczystości pogrzebowe śmiertelnie pobitego 16-letniego Eryka z Zamościa. W mszy świętej pogrzebowej uczestniczyło około 300 osób – głównie uczniów zamojskich szkół.
CZYTAJ: Milczący krzyk rozpaczy. Tłumy na zamojskim marszu po śmierci 16-latka [ZDJĘCIA]
Paręset osób zgromadziło się przed zabytkową kaplicą na cmentarzu parafialnym w Zamościu. Przyszli tu wszyscy – rodzina, sąsiedzi, przyjaciele Eryka. Jedni znali go dobrze, inni tylko z widzenia. Dzisiaj nikogo nie oceniają, nikogo nie rozliczają. Chcą godnie pożegnać śmiertelnie pobitego 16-latka.
– To jest tragedia. To był bardzo spokojny chłopak. Nie spodziewaliśmy się, że coś takiego stanie się w Zamościu, w centrum miasta – mówią uczestniczący w pogrzebie. – W dodatku ludzie, którzy stali tam bez reakcji, mogli pomóc. To był młody chłopak, zaatakowali go, gdy wracał do swojej rodziny. Chłopak był spokojny, nikomu nigdy nie zrobił krzywdy. Takiego go pamiętam.
Na zamojskich Plantach, czyli w miejscu, gdzie 16-latek został śmiertelnie pobity przez rówieśników, wciąż przybywa zniczy.
CZYTAJ: Śmiertelne pobicie w Zamościu. Tymczasowy areszt dla 17-latka
W ubiegły wtorek (28.02) w centrum Zamościa grupa młodych mężczyzn zakatowała szesnastolatka. Eryk szedł parkiem na osiedlu Planty na przystanek autobusowy. Dzięki zapisowi z kamer policji udało się zidentyfikować, a następnie zatrzymać czwórkę podejrzanych. Najstarszy z nich ma 17 lat – usłyszał zarzut zabójstwa i udziału w pobiciu, grozi mu do 25 lat więzienia. Zarzuty udziału w pobiciu usłyszało także dwóch 16-latków.
FiKar / opr. WM
Fot. Krzysztof Radzki