– Podejrzany o korupcję Włodzimierz Karpiński – pochodzący z Puław były minister skarbu państwa w rządzie Platformy Obywatelskiej, a obecnie sekretarz m.st. Warszawy – trafi na najbliższe 90 dni do aresztu – zdecydował we wtorek (28.02) w nocy Sąd Rejonowy Katowice-Wschód, uwzględniając wniosek prokuratury w tej sprawie.
Włodzimierz Karpiński był ministrem skarbu państwa w latach 2013–2015 w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz. W latach 2013-2017 był przewodniczącym Platformy Obywatelskiej w województwie lubelskim. W listopadzie 2019 został powołany na stanowisko prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie. W kwietniu 2021 został sekretarzem miasta stołecznego Warszawy.
Sąd w pełni zaakceptował wniosek prokuratora
– Sąd w pełni zaakceptował wniosek prokuratora o tymczasowe aresztowanie, podzielił wszystkie nasze argumenty i zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 90 dni – poinformował naczelnik śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Katowicach prokurator Tomasz Tadla.
Jak mówił prokurator, w tej sprawie nie tylko zachodzi obawa matactwa, ale wręcz – w ocenie śledczych – podejrzany już podjął działania noszące znamiona matactwa.
Uwzględniając wniosek o areszt sąd kierował się także – jak mówił prok. Tadla – wysokim prawdopodobieństwem popełnienia zarzucanego mu czynu i zagrożeniem surową karą. Ważna była również – ocenił prokurator – „konfiguracja wieloosobowa, która w tej sprawie występuje”.
„Sąd ocenia prawdopodobieństwo”
Pełnomocnik podejrzanego mec. Michał Królikowski powiedział, że decyzję sądu przyjął „ze smutkiem i rozczarowaniem”. Zapowiedział złożenie zażalenia na zastosowanie tymczasowego aresztowania. Przypomniał, że Karpiński nie przyznaje się do winy.
– Stanowisko prokuratury powinno być poparte mocniejszymi dowodami. Przypominam, że na tym etapie sąd nie orzeka, nie wyrokuje w sprawie winy – ocenia tylko prawdopodobieństwo. W ocenie sądu było ono wystarczające do tego, żeby zastosować areszt. Obrona nie podziela tego poglądu, będziemy składać zażalenie i domagać się tego, żeby prawa procesowe pana Włodzimierza Karpińskiego były w pełni poszanowane – powiedział mec. Królikowski.
Zarzuty dla byłego wiceministra
Śledczy zarzucają Włodzimierzowi Karpińskiemu (zgodził się na podawanie nazwiska w pełnym brzmieniu) „przyjęcie korzyści majątkowej w związku ze zmianą specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych i przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie prawie 5 mln zł”.
Według informacji prokuratury, podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia.
Włodzimierz Karpiński został w poniedziałek (27.02) zatrzymany na polecenie śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Katowicach w śledztwie dotyczącym m.in. korupcji i powoływania się na wpływy.
Pełnomocnik zatrzymanego Michał Królikowski informował w poniedziałek, że jego klient „złożył szerokie wyjaśnienia, w których opisał swój udział w procesie osiągnięcia przez miasto stołeczne Warszawa oszczędności w tytułu zagospodarowania strumienia odpadów w wysokości 300 mln zł”.
Karpiński zaprzeczył, by wyraził kiedykolwiek zgodę na powoływanie się na wpływy w jego imieniu przez Rafała Baniaka (zgodził się na podawanie pełnego nazwiska – PAP) i aby wiedział, czy do tego kiedykolwiek doszło.
Karpiński został zatrzymany w śledztwie, w ramach którego na początku lutego został zatrzymany b. wiceminister skarbu Rafał Baniak, a także Artur P., Wojciech S. oraz Waldemar K.. Są oni podejrzani o załatwianie wartych 600 mln zł kontraktów z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w Warszawie, natomiast Baniak usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz powoływania się na wpływy. Są one związane z ustawianiem kontraktów z warszawskim MPO wartych 600 mln zł w zamian za łapówkę w wysokości blisko 5 mln zł.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Zbigniew Meissner