– Zarzuty publikowane w mediach, jakoby kardynał Karol Wojtyła tuszował pedofilię, są opierane na bardzo wątłych argumentach, wyrwanych z kontekstu informacjach, świadczących o nieudolności w posługiwaniu się źródłami historycznymi. Nie należy ich traktować serio – mówił w Radiu Lublin prof. Paweł Skibiński z Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego.
– Struktura ataku medialnego na Jana Pawła II czy na kardynała Adama Sapiehę jest chaotyczna i jest to albo celowy chaos, albo kompletna nieudolność – podkreśla prof. Skibiński. – Albo mamy do czynienia z osobami, które kompletnie nie panują nad materiałem i piszą dosyć przypadkowe rzeczy bardzo nieodpowiedzialnie, albo mamy do czynienia z celowym budowaniem piętrowych niedopowiedzeń, co w przestrzeni naukowej dyskwalifikuje. Natomiast w przestrzeni medialnej jest dość często używane dla wprowadzenia odbiorcy w stan takiego kompletnego ogłupienia. To jest albo świadectwo indolencji, albo świadectwo instrumentalizacji tych informacji. W obu przypadkach nie należy tego traktować jako cokolwiek serio.
Cała rozmowa w materiale wideo:
Zarzuty dotyczące tuszowania pedofilii przez kardynała Wojtyłę pojawiały się w reportażu stacji TVN24 oraz w książce holenderskiego autora Ekke Overbeeka „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział”. Autorzy tych publikacji wykorzystywali m.in. dokumenty dawnych służb bezpieczeństwa, które znajdują się w Instytucie Pamięci Narodowej.
W odpowiedzi na te zarzuty opublikowane zostały artykuły m.in. w „Rzeczpospolitej”, które wykazują, że dyskredytujące informacje z teczek służb bezpieczeństwa nie są wiarygodne, a w przypadku kardynała Sapiehy dokumenty te prawdopodobnie zostały sfałszowane.
RCh / opr. AKos
Fot. PrzeG